Reklama

Jest wyrok w głośnej sprawie zabójstwa Ewy Tylman

W poniedziałek Sąd Okręgowy w Poznaniu ogłosił wyrok w głośnej sprawie zabójstwa Ewy Tylman. Podejrzany o popełnienie zbrodni Adam Z. został uniewinniony - informuje portal Onet.pl.

Publikacja: 09.05.2022 11:33

Oskarżony Adam Z. oraz adwokat Ireneusz Adamczak na sali rozpraw Sądu Okręgowego w Poznaniu

Oskarżony Adam Z. oraz adwokat Ireneusz Adamczak na sali rozpraw Sądu Okręgowego w Poznaniu

Foto: PAP/Jakub Kaczmarczyk

mat

Ewa Tylman zaginęła w listopadzie 2015 r. Po kilku miesiącach z Warty wyłowiono jej ciało. Ze względu na znaczny rozkład zwłok biegli nie byli w stanie jednoznacznie określić przyczyny śmierci.

Prokuratura uważa, że to Adam Z. jest winny jej śmierci. Niemal siedem lat temu miał zepchnąć Ewę ze skarpy, a potem nieprzytomną wrzucić do wody. Został oskarżony o zabójstwo z zamiarem ewentualnym. Taki czyn zagrożony jest karą do 25 lat więzienia lub dożywociem.

W pierwszym procesie Adama Z. prokuratura wnosiła o karę 15 lat pozbawienia wolności, a rodzina Ewy Tylman żądała dla oskarżonego dożywocia. Oskarżony nie przyznał się w trakcie procesu do zarzucanego czynu.

W kwietniu 2019 r. Sąd Okręgowy uniewinnił oskarżonego, gdyż "materiał dowodowy zgromadzony w sprawie nie pozwolił na przyjęcie, by oskarżony Adam Z. dopuścił się popełnienia zbrodni zabójstwa Ewy Tylman w sposób opisany w akcie oskarżenia, ani w jakikolwiek inny sposób przyczynił się do jej śmierci". Z materiału dowodowego nie wynikało też zdaniem sądu, kiedy i w jakich okolicznościach Ewa Tylman znalazła się w rzece, czy był to nieszczęśliwy wypadek, czy ktoś przyczynił się do jej śmierci.

Czytaj więcej

Uniewinnienie w procesie o zabójstwo Ewy Tylman - o najgłośniejszym procesie ostatnich lat
Reklama
Reklama

Sąd Apelacyjny uchylił ten wyrok i skierował sprawę do ponownego rozpoznania.

– Z pierwszych wyjaśnień Adama Z. wynika wprost, że Ewa przed nim uciekała, potknęła się i wpadła do wody. Adam Z. widząc to, odwrócił się i uciekł jak tchórz. Brak jest podstaw do stwierdzenia, że Adam Z. dopuścił się zabójstwa. Jednak co najmniej powinien odpowiadać za nieudzielenie Ewie Tylman pomocy. Jak odchodził od rzeki, Ewa Tylman żyła, płynęła i on o tym wiedział – tak uzasadniał sąd wyrok uchylający.

Ponowny proces był prowadzony od marca w największej sali poznańskiego sądu, przy zwiększonych środkach bezpieczeństwa.

W mowie końcowej prokurator zażądał 15 lat więzienia dla Adama Z. plus nawiązki na rzecz Funduszu Pomocy Pokrzywdzonym oraz Pomocy Postpenitencjarnej. Obrońca oskarżonego wniósł o jego uniewinnienie - zarówno od zarzutu zabójstwa, jak i zarzutu nieudzielenia pomocy Ewie Tylman.

Czytaj więcej

Za kilka dni wyrok w sprawie śmierci Ewy Tylman

W poniedziałek Sąd Okręgowy w Poznaniu ponownie uniewinnił Z. Uznał, że brak jest wystarczających dowodów. - Nie ma też dowodów, że oskarżony przyczynił się do tego, że Ewa Tylman znalazła się w rzece - powiedział sędzia Łukasz Kalawski. - Nie można wykluczyć, że Ewa Tylman znalazła się w wodzie bez udziału osób trzecich - dodał.

Zawody prawnicze
Notariusze zwalniają pracowników i zamykają kancelarie
Spadki i darowizny
Czy darowizna sprzed lat liczy się do spadku? Jak wpływa na zachowek?
Internet i prawo autorskie
Masłowska zarzuca Englert wykorzystanie „kanapek z hajsem”. Prawnicy nie mają wątpliwości
Prawo karne
Małgorzata Manowska reaguje na decyzję prokuratury ws. Gizeli Jagielskiej
Nieruchomości
Co ze słupami na prywatnych działkach po wyroku TK? Prawnik wyjaśnia
Materiał Promocyjny
Lojalność, która naprawdę się opłaca. Skorzystaj z Circle K extra
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama