Sprawa zabezpieczeń majątkowych i nadania klauzuli wykonalności tytułom egzekucyjnym nieraz już poróżniła nasze sądy. Przepisy w tych kwestiach są na tyle nieprecyzyjne, że w ich interpretacji pomóc musiało siedmiu sędziów Sądu Najwyższego (sygn. I KZP 35/07).
Stanisław M. był podejrzany o kradzież. We wrześniu 2006 r. prokurator rejonowy w Ch. postanowił w toku śledztwa o zabezpieczeniu na mieniu podejrzanego grożącej mu grzywny (6 tys. zł) oraz roszczenia o naprawienie szkody. Podał też, że sposobem zabezpieczenia będzie zajęcie ruchomości należącej do podejrzanego, tj. samochodu osobowego. Następnie złożył wniosek do Sądu Rejonowego w Ch. o nadanie postanowieniu klauzuli wykonalności wobec podejrzanego oraz jego żony.
Sąd ten wniosek oddalił. W uzasadnieniu powołał się na art. 41 § 2 kodeksu rodzinnego i opiekuńczego. Stanowi on, że gdy dłużnikiem staje się małżonek z tytułu popełnienia przestępstwa, w żadnym wypadku na zaspokojenie roszczeń nie może być przeznaczony samochód osobowy, który jest wspólny ze względu na małżeńską wspólność majątkową.
Prokurator złożył zażalenie na decyzję sądu. Sprawa trafiła do wyższej instancji. Sąd okręgowy uznał, że zanim rozstrzygnie spór, Sąd Najwyższy powinien rozwiać wątpliwości prawne, jakie się pojawiły.
Od odpowiedzi na pytanie, na podstawie jakich przepisów następuje nadanie klauzuli wykonalności (kodeksu karnego wykonawczego czy procedury karnej), w praktyce zależało, jaki sąd, w jakim składzie i trybie powinien zająć się takim zażaleniem. Trzyosobowy skład SN poprosił o pomoc skład powiększony. Zanim jednak tak się stało, stwierdził, że z samej istoty klauzuli wykonalności jako koniecznego warunku skutecznego skierowania orzeczenia do egzekucji wynika, iż jej nadanie powinno następować już w postępowaniu wykonawczym. Ten zaś w sprawach tytułów egzekucyjnych odsyła do procedury cywilnej.