Kazimierz Z. chce z synem wybrać się na ryby. Nie nastawia się na poważne łowienie, ale jedynie na zabawę wędką, którą kupił w supermarkecie. Nie ma jednak karty wędkarskiej. – Czy coś mi grozi za jej brak? – zastanawia się.
Niestety, tak. Nawet taka zabawa wędką bez uprawnień może pociągnąć za sobą poważne kary. Jeśli nad wodą czytelnika skontroluje straż rybacka, sprawa po wyjaśnieniach może się skończyć na mandacie. Ale konsekwencje mogą być poważniejsze, gdyby pan Kazimierz odmówił przyjęcia mandatu albo gdyby o okazanie dokumentów poprosiła go policja, która nie jest uprawniona do karania mandatami za wykroczenia określone w ustawie o rybactwie śródlądowym.
Wtedy do sądu zostanie skierowany wniosek o ukaranie tego, kto łowił bez karty wędkarskiej i bez odpowiedniego zezwolenia. Taka sprawa może się zakończyć nałożeniem grzywny do 5 tys. zł.
Ale na tym nie koniec. W razie skazania sąd obligatoryjnie postanawia o podaniu orzeczenia o ukaraniu do publicznej wiadomości na koszt ukaranego. Sąd musi ponadto orzec przepadek sprzętu wędkarskiego, którym popełniono wykroczenie.
Podobne kary grożą także tym, którzy mają np. kartę wędkarską i zezwolenie, ale zapomną zabrać je ze sobą nad wodę.