Sejm zmienił w piątek przepisy kodeksu drogowego i innych ustaw. Przesądził tym samym o przekazywaniu do Krajowego Funduszu Drogowego, a nie bezpośrednio do budżetu państwa, wpływów z mandatów nakładanych przez Inspekcję Transportu Drogowego na podstawie zdjęć z fotoradarów.
Nowela jest rezultatem prac nad czterema projektami ustaw przygotowanymi przez posłów (różnych partii). W każdym z nich proponowano inne zasady rozdzielania pieniędzy zebranych z mandatów.
W uchwalonej wersji projektu nie znalazł się m.in. zapis o ograniczeniu liczby fotoradarów o 80 proc. i pozostawieniu ich jedynie tam, gdzie rzeczywiście poprawiają bezpieczeństwo.
Wpływy z mandatów mają pomóc w lepszym znakowaniu dróg i poprawić ich jakość
Według jednej z poselskich propozycji fotoradary miałyby być instalowane jedynie w miejscach szczególnie niebezpiecznych, gdzie dochodzi do wypadków spowodowanych nadmierną prędkością. Inny wariant zakładał ustalenie minimalnej odległości, w jakiej względem siebie powinny stać urządzenia. Trzeci przewidywał utworzenie specjalnej rezerwy celowej o nazwie Fundusz Poszkodowanych w Wypadkach Komunikacyjnych, która byłaby w całości finansowana z mandatów pochodzących z fotoradarów.