Cała Polska jest już w lockdownie. Co dalej? Kolejne dane o zakażeniach nie napawają optymizmem. Rośnie liczba zakażonych, ofiar śmiertelnych, przybywa chorych w szpitalach i pod respiratorami. Nieoficjalnie mówi się, że rząd wkrótce sięgnie po raz kolejny po zakaz przemieszczania się. Miałoby to nastąpić w okolicy Wielkanocy. Jest jednak jeden problem. Co zrobić, by zakaz ten był zgodny z prawem? Kary wymierzane za złamanie ostatnich zakazów przemieszczania się uchylały sądy powszechne, a ostatnio nawet Sąd Najwyższy.
Trzeba wiedzieć, jak zabronić
– Zgodnie z Konstytucją RP prawo do poruszania się po terytorium Polski może podlegać ograniczeniom określonym w ustawie. Aby ograniczenie tego prawa było konstytucyjne, konieczne jest więc wprowadzenie go na podstawie ustawy czy to już obowiązującej (jeśli oczywiście spełnione są inne przesłanki jej zastosowania), czy to nowej, uchwalonej zgodnie z zasadami legislacji. Trzeba pamiętać, że także taka nowa ustawa podlegać będzie kontroli zgodności z konstytucją – mówi „Rzeczpospolitej" adwokat Katarzyna Randzio-Sajkowska, partner w Kancelarii Sołtysiński Kawecki & Szlęzak. – Jeśli zakaz przemieszczania się dotyczy wszystkich obywateli, rządzący musieliby się o to legislacyjnie postarać.
Czytaj też: Sąd Najwyższy: rozporządzenia rządu o zakazie przemieszczania się rażąco naruszały prawo
– Nie widzę innej możliwości niż ogłoszenie stanu klęski nadzwyczajnej – dodaje Maciej Gawroński z Kancelarii Gawroński & Partners.
Prawnicy wiedzą, co mówią. Przywołują niedawne orzeczenia sądów powszechnych, administracyjnych i Sądu Najwyższego ws. pierwszego lockdownu z ubiegłej wiosny.