Lek na stwardnienie rozsiane tylko formalnie refundowany

Szpitale wciąż nie mogą podawać chorym na stwardnienie rozsiane skutecznych leków. Wprawdzie są one na liście refundacyjnej, ale lecznice nie zakontraktowały ich jeszcze z NFZ.

Publikacja: 21.02.2013 08:11

Farmaceutyki refundowane w programach lekowych mogą podawać pacjentom tylko szpitale.

Farmaceutyki refundowane w programach lekowych mogą podawać pacjentom tylko szpitale.

Foto: www.sxc.hu

We wrocławskim Sądzie Okręgowym ruszył ponownie proces Doroty Zielińskiej. Kobieta od kilku lat jest chora na stwardnienie rozsiane. Pozwała Wojskowy Szpital z Polikliniką we Wrocławiu o nakazanie jej leczenia konkretnym medykamentem. Kiedy chorej nie pomagał już Interferon, lekarze uznali, że postęp choroby może zahamować tylko lek Gilenya.

Kłopot w tym, że w momencie gdy Dorota Zielińska pozywała szpital, farmaceutyk nie był jeszcze refundowany. Medycy w lecznicy odmówili zatem jego podania. Proces   się rozpoczął, a chora tymczasem pojechała na badania do Szwajcarii. Te dowiodły, że tylko Gileny jej pomoże.

Ku radości wielu pacjentów 1 stycznia 2013 roku minister zdrowia wprowadził farmaceutyk na listę leków refundowanych, a konkretnie do programów lekowych.

Farmaceutyki refundowane w programach lekowych mogą podawać pacjentom tylko szpitale. Jeśli chory chciałby go kupić sam, bez dopłaty Narodowego Funduszu Zdrowia, musiałby płacić za miesięczną terapię 8 tys. zł.

Proces Zielińskiej został wznowiony, a sędziowie się zdziwili.

– Myśleli, że jest po sprawie. Skoro lek jest już na listach refundowanych, to szpital powinien go już podać – mówi Bartłomiej Kuchta, adwokat reprezentujący pacjentkę.

W trakcie rozprawy sędziowie doszli do wniosku, że lek jest tylko formalnie refundowany od stycznia 2013 roku. Wciąż jednak brakuje zarządzenia NFZ, które pozwoliłoby zakontraktować szpitalom z   podawanie go pacjentom.

Proces pacjentki się nie skończył, bo NFZ zwlekał z opracowaniem przepisów

– Sędziowie uznali więc, że NFZ jest w zwłoce i zwrócili się do centrali z pytaniem, kiedy lek będzie refundowany w rzeczywistości. Widać, że urzędnicy nie wykonują  swoich obowiązków na czas – mówi mec. Kuchta.

Sprawę Doroty Zielińskiej monitoruje też rzecznik praw obywatelskich.

Mecenas Kuchta złożył  do prokuratury zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa. Organy ścigania badają, czy decyzje, które podejmowali pracownicy szpitala  i NFZ, doprowadziły do pogorszenia zdrowia pacjentki. Kodeks karny przewiduje sankcje za narażenie życia i zdrowia.

Podobnie jak Dorota Zielińska, na kurację skutecznymi lekami ratującymi życie  czeka wielu innych chorych na stwardnienie rozsiane.

Tymczasem 19 lutego Agnieszka Pachciarz, prezes NFZ, podpisała nowelizację zarządzenia regulującego zawieranie umów w zakresie programów lekowych. Oznacza to, że zainteresowane szpitale będą mogły wziąć udział w konkursie na leczenie pacjentów programem lekowym przewidzianym dla stwardnienia rozsianego.

Zdaniem mec. Kuchty mimo że Ministerstwo Zdrowia wprowadziło lek na listę refundacyjną dopiero od 2013 roku, szpital zawsze miał obowiązek podawać go Dorocie  Zielińskiej . Zgodnie bowiem z ustawą o prawach pacjenta i rzeczniku praw pacjenta choremu należy się dostęp do terapii zgodnych z najnowszą wiedzą medyczną.

Jeśli się okaże, że dla Doroty Zielińskiej jest już za późno na podanie leku Gilenya, zamierza ona pozwać szpital i NFZ o odszkodowanie za niepodanie go w odpowiednim czasie.

We wrocławskim Sądzie Okręgowym ruszył ponownie proces Doroty Zielińskiej. Kobieta od kilku lat jest chora na stwardnienie rozsiane. Pozwała Wojskowy Szpital z Polikliniką we Wrocławiu o nakazanie jej leczenia konkretnym medykamentem. Kiedy chorej nie pomagał już Interferon, lekarze uznali, że postęp choroby może zahamować tylko lek Gilenya.

Kłopot w tym, że w momencie gdy Dorota Zielińska pozywała szpital, farmaceutyk nie był jeszcze refundowany. Medycy w lecznicy odmówili zatem jego podania. Proces   się rozpoczął, a chora tymczasem pojechała na badania do Szwajcarii. Te dowiodły, że tylko Gileny jej pomoże.

Konsumenci
Pozew grupowy oszukanych na pompy ciepła. Sąd wydał zabezpieczenie
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Sądy i trybunały
Dr Tomasz Zalasiński: W Trybunale Konstytucyjnym gorzej już nie będzie
Konsumenci
TSUE wydał ważny wyrok dla frankowiczów. To pokłosie sprawy Getin Banku
Nieruchomości
Właściciele starych budynków mogą mieć problem. Wygasają ważne przepisy
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Prawo rodzinne
Przy rozwodzie z żoną trzeba się też rozstać z częścią krów