Pacjent ma być mniej narażony na zakażenia i błędy medyczne w szpitalu

Broniąc się przed roszczeniami, dyrektorzy zabezpieczają na oddziałach miejsca, gdzie chory jest narażony na błąd.

Publikacja: 02.06.2014 09:54

Pacjent ma być mniej narażony na zakażenia i błędy medyczne w szpitalu

Pacjent ma być mniej narażony na zakażenia i błędy medyczne w szpitalu

Foto: www.sxc.hu

Pacjent ma być mniej narażony na zakażenia i błędy medyczne w szpitalu. Taki scenariusz ma się ziścić dzięki audytowi, na jaki zdecydowali się menedżerowie lecznic. Czas pokaże, czy tak się stanie. Na razie w kilku szpitalach w kraju eksperci od organizacji i zarządzania zaczęli pracować nad stworzeniem mapy czarnych punktów w szpitalu, czyli miejsc niebezpiecznych.

Błędy na OIOM

– Do nich należą m.in. oddziały ratunkowe i oddziały intensywnej terapii. Dlatego jeśli dzięki rozmowie z lekarzami i pielęgniarkami zidentyfikujemy czarne punkty, wprowadzamy procedury bezpieczeństwa i szkolimy personel, jak uniknąć błędów w przyszłości – tłumaczy prof. Michał Marczak z Wydziału Organizacji i Zarządzania Politechniki Łódzkiej, wiceprezes Polskiego Innowacyjnego Klastra Medycznego PIKMED.

Doświadczony lekarz

Prof. Marczak jako modelowy przykład bezpiecznej procedury zmniejszającej ryzyko narażenia pacjenta na szkodę podaje operacje.

– Dobre praktyki wymagają, aby przewodził im chirurg z doświadczeniem. A jeśli operację prowadzi młodszy lekarz, to ten bardziej doświadczony musi mu asystować – opisuje prof. Marczak.

Inny przykład procedury bezpiecznej dla chorego to czas przewiezienia go na oddział intensywnej terapii. Jeśli personel zauważy, że choremu zatrzymuje się krążenie, powinien jak najszybciej przetransportować go na OIOM.

Ważne jest również zabezpieczenie przed zakażeniami. Personel medyczny, przyjmując pacjenta przywiezionego z innego szpitala, powinien pobrać mu krew lub inne wymazy. Dzięki temu da się sprawdzić, czy nie przywiózł ze sobą jakiejś choroby zakaźnej. Można go wtedy od razu skuteczniej leczyć i zabezpieczyć innych chorych przed zarazą. Przy okazji lecznica ma dowód, co odnotowuje się w dokumentacji, że do zakażenia doszło w innej jednostce.

Takie standardy wdrożyły u siebie m.in. szpital Latawiec w Świdnicy czy Szpital Pediatryczny w Łodzi. Zamiar zaadaptowania procedur bezpieczeństwa ma także Szpital Wojskowy we Wrocławiu.

Dyrektorzy lecznic liczą, że nowe praktyki zabezpieczą ich przed ewentualnymi roszczeniami poszkodowanych pacjentów czy nawet rodzin zmarłych. Idea jest jasna: nawet jeśli w szpitalu doszło do zdarzenia niepożądanego, to może pokazać w sądzie dokumentację medyczną i udowodnić, że zapewnił bezpieczeństwo. A to ułatwia obronę tezy, że do błędu nie doszło z winy jego pracowników.

Według prof. Marczaka szacuje się, że rocznie dochodzi w Polsce do 800 tys. zdarzeń niepożądanych. Do komisji ds. orzekania o zdarzeniach medycznych trafia zaledwie odsetek tych spraw, bo 1,5 tys. Wiele błędów pracownicy szpitali zamiatają pod dywan. Dlatego pacjenci chwalą inicjatywę mapowania czarnych punktów, ale zastanawiają się, jakie przyniesie efekty.

– Działania szpitali są niespójne. Szukają zagrożeń, ale jeśli dojdzie już do nieszczęścia, to sprawę chcą wyciszyć – zauważa Adam Sandauer ze Stowarzyszenia Pacjentów Primum Non Nocere.

Z kolei lecznice wprowadzające procedury bezpieczeństwa chciałyby, aby NFZ przyznawał im więcej punktów w konkursie na usługi medyczne.

– Mapowanie czarnych punktów jak wiele innych działań aktywizuje personel i dobrze przeprowadzone może przynieść pozytywne dla pacjentów skutki. Wprowadzenie dodatkowych punktów za wszystkie istniejące systemy byłoby jednak przejawem chaosu – uważa Agnieszka Pachciarz, była prezes NFZ i prezes Uniwersyteckiego Centrum Stomatologii i Medycyny Specjalistycznej. Jej zdaniem akredytacja, którą przyznaje szpitalom minister zdrowia, ma już teraz na celu ocenę ryzyka i poprawę bezpieczeństwa pacjentów.

Większe szanse

Przy najbliższym konkursie NFZ po raz pierwszy, zgodnie z nowym zarządzeniem, przyzna szpitalom punkty za prowadzenie konkretnych procedur epidemiologicznych. Większe szanse na kontrakt będą miały lecznice, które monitorują zakażenia i stosują wobec pacjentów racjonalną politykę antybiotykową.

Pacjent ma być mniej narażony na zakażenia i błędy medyczne w szpitalu. Taki scenariusz ma się ziścić dzięki audytowi, na jaki zdecydowali się menedżerowie lecznic. Czas pokaże, czy tak się stanie. Na razie w kilku szpitalach w kraju eksperci od organizacji i zarządzania zaczęli pracować nad stworzeniem mapy czarnych punktów w szpitalu, czyli miejsc niebezpiecznych.

Błędy na OIOM

Pozostało 89% artykułu
Konsumenci
Pozew grupowy oszukanych na pompy ciepła. Sąd wydał zabezpieczenie
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Sądy i trybunały
Dr Tomasz Zalasiński: W Trybunale Konstytucyjnym gorzej już nie będzie
Konsumenci
TSUE wydał ważny wyrok dla frankowiczów. To pokłosie sprawy Getin Banku
Nieruchomości
Właściciele starych budynków mogą mieć problem. Wygasają ważne przepisy
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Prawo rodzinne
Przy rozwodzie z żoną trzeba się też rozstać z częścią krów