O planach rządu mówił w „Polskim Radiu 24” Przemysław Koperski, wiceszef resortu infrastruktury. Zakładają one, że pierwszy metr sześcienny wody, czyli tysiąc litrów, ma kosztować złotówkę, drugi i trzeci — w niższej cenie, zaś za czwarty i każdy kolejny trzeba będzie zapłacić więcej.
Trzy metry sześcienne na osobę to standard
Koperski ujawnił, że pierwsze tysiąc litrów za złotówkę będzie obowiązywało nie tylko w domach, ale również w restauracjach, hotelach i kawiarniach. - Aby Polacy praktycznie wszędzie mieli dostęp do bezpłatnej wody pitnej. Podobnie jak to jest w innych miejscach w Europie - podkreślił wiceszef resortu infrastruktury.
Dodał, że rząd zamierza „chronić” zużycie do trzech metrów na osobę. - Oczywiście jeżeli ktoś zużywa powyżej trzech metrów sześciennych na osobę, musi być przygotowany na wyższe rachunki, bo cały system musi się bilansować. Ci, którzy do wykorzystania wspólnych zasobów wodnych nie podchodzą w sposób oszczędny, będą musieli zapłacić więcej. Ale osoby, które zużywają wodę na podstawowe potrzeby — a trzy metry sześcienne na osobę to standard pozwalający funkcjonować w sposób komfortowy — odczują pozytywne skutki ekonomiczne nowych przepisów — podsumował Przemysław Koperski w „Polskim Radiu 24”.
Ceny wody w górę
Jak pisaliśmy w ubiegłym tygodniu na łamach rp.pl, w wielu miastach i gminach drożeje woda, a kolejne wzrosty taryfy zapowiadane są już także w przyszłym i w kolejnym roku.
W niektórych miastach podwyżki za wodę i ścieki wynoszą kilka procent, w innych nawet kilkadziesiąt. Najbardziej ceny wzrosły w Białymstoku, w Łodzi i w Opolu. Mieszkańcy Białegostoku muszą od lipca głębiej sięgać do swoich kieszeni. Cena wody o wzrosła w tym mieście do 5 zł 37 gr za metr sześcienny. Wcześniej było to 3 zł 95 gr. Droższy jest też odbiór ścieków. Cena skoczyła tu z 3,64 zł za metr sześcienny do 5,99 zł. Do tych stawek należy doliczyć 8-proc. podatek VAT.