Kanwą orzeczenia była decyzja burmistrza odmawiająca czasowego odebrania 7-miesięcznego psa rasy owczarek niemiecki. Biuro Ochrony Zwierząt, które przeprowadziło interwencję argumentowało, że dalsze pozostawienie psa u dotychczasowych właścicieli będzie bezpośrednio zagrażało jego zdrowiu i życiu.
Decyzję burmistrza uchyliło Samorządowe Kolegium Odwoławcze. W jego ocenie zgromadzony w sprawie materiał dowodowy w wystarczającym stopniu uzasadniał orzeczenie o czasowym odebraniu psa ze względu na fakt długotrwałego przetrzymywania go na małym, ciasnym, nasłonecznionym balkonie, przy czym dodatkowo pies leżał na balkonie, a w jego brzuch wbijała się ostra część ramy od roweru.
Z akt sprawy wynikało, iż interwencja została podjęta przez Biuro Ochrony Zwierząt po telefonach sąsiadów, którzy zgłosili fakt przebywania psa na balkonie od dłuższego czasu, niezależnie od warunków pogodowych. W lipcu panowały upały, pies miał przebywać na balkonie przez większość dnia i nocy, załatwiać swoje potrzeby fizjologiczne na balkonie, nie miał dostępu do wody,
Jedna z sąsiadek zeznała, że pies przebywał zamknięty na balkonie, notorycznie szczekał, ujadał i hałasował, przeciągając różne metalowe przedmioty leżące na balkonie po metalowych szczeblach poręczy, w upalne dni wył i szczekał, ponieważ na balkonie było bardzo gorąco, załatwiał się tam, drzwi z balkonu do mieszkania były zamknięte. Bywały takie dni, że pies był na balkonie całą dobę.
Inny sąsiad potwierdził, że pies był trzymany na małym balkonie od rana do wieczora, praktycznie większość część dnia na balkon świeciło intensywnie słońce, na balkonie nie ma zadaszenia, ponadto w tym okresie panowały wysokie upały. Pies dostawał rano miskę wody, w tych warunkach szybko ją wypijał i potem przez większość dnia nie miał nic do picia. Wiele razy, prawie codziennie pies leżał na balkonie i aż dyszał.