Blisko trzy lata nad projektem ustawy zakazującej osobom do 18. roku życia korzystania z łóżek i kabin opalających pracowali posłowie, pediatrzy i onkolodzy. Dokument został nawet złożony w Sejmie, ale nie trafił pod obrady przed upływem poprzedniej kadencji. Posłowie chcieli zgłosić go ponownie. Wiceminister zdrowia Jarosław Pinkas oświadczył jednak, że ustawowy zakaz byłby zbyt restrykcyjny. – Nie chcemy wprowadzać żadnych zakazów, bo zakazy to potem omijanie zakazów, a nie na tym rzecz polega – mówił w Radiu Zet.
– To przerażające, że ministrowie, w większości przecież lekarze, kompletnie lekceważą zagrożenie nowotworami skóry. W Polsce regularnie notujemy wzrost zachorowań na czerniaka, i to u coraz młodszych osób. Jedną z przyczyn jest korzystanie z solariów – mówi poseł Marek Hok (PO), przewodniczący Parlamentarnego Zespołu ds. Onkologii. Według poseł Lidii Gądek, jednej z inicjatorów ustawy, za decyzją resortu mogą stać powody polityczne. – Może chodzić o cofnięcie pozytywnego rozwiązania wprowadzonego przez poprzednią ekipę albo – choć wolę myśleć, że tak nie jest – wynika to z lobbingu wielkich firm produkujących łóżka opalające – uważa posłanka.
Zgodnie z Krajowym Rejestrem Nowotworów w 2010 r. na czerniaka zachorowało blisko 1200 mężczyzn i 1350 kobiet, prawie trzy razy więcej niż 30 lat temu, a liczba młodych chorych w wieku 20–44 lat od lat 80. XX w. zwiększyła się dwukrotnie.
– Przecież już w 2009 r. Międzynarodowa Agencja Badań nad Nowotworami (IARC) zaliczyła solaria do pierwszej grupy czynników rakotwórczych, obok papierosów i azbestu. Według Światowej Organizacji Zdrowia (WHO) u dzieci i nastolatków korzystających z solarium ryzyko wystąpienia czerniaka w wieku 20 i 30 lat wzrasta aż o 75 proc. – przekonuje Marek Hok.
Resort zdrowia przytacza inne dane. Zgodnie ze stanowiskiem WHO brak jest dowodów, które wskazywałyby, iż niewłaściwe korzystanie z naturalnego źródła promieniowania UV może stanowić mniejsze zagrożenie dla zdrowia ludzkiego od sztucznego źródła dostarczanego przez solaria – czytamy w odpowiedzi z ministerstwa.