Zatrzymania dokonano w siedzibie domu aukcyjnego Aukcyjny DESA Unicum, w którym w najbliższych dniach miało dojść do licytacji obrazu. Jak wskazywały media dzieło miało "osiągnąć rekordową w Polsce cenę", szacowano, że mógł zostać sprzedany za nawet 20 milionów złotych. 

Proweniencja obrazu już wcześniej wzbudzała wątpliwości w Ministerstwie Kultury i Dziedzictwa Narodowego - ministerstwo podjęło kroki w sprawie wyjaśnienia jego losów i aktualnego statusu prawnego kiedy pojawił się na popularnym portalu aukcyjnym w grudniu 2021 roku. W lutym tego roku ministerstwo skierowało natomiast pismo do DESA Unicum informujące o prowadzonych działaniach. 

„Na obecnym etapie nie możemy potwierdzić, że nie będzie on objęty działaniami restytucyjnymi ze strony Polski - z taką ewentualnością należy się liczyć” – napisano w wiadomości MKiDN do domu aukcyjnego. Jednocześnie zwrócono się do domu aukcyjnego o udostępnienie informacji dotyczących pochodzenia obrazu - od tej pory zgodnie z oświadczeniem MKiDN dom zaprzestał kontaktu. 

W zabezpieczeniu obrazu pomogło Muzeum Narodowe w Warszawie, które jest w pełni profesjonalną instytucją specjalizującą się w tego typu czynnościach. Ze względu na krótki czas przygotowania się do czasowego przejęcia obrazu, pracownicy muzeum zmuszeni zostali zastosować inne metody niż stosowane na co dzień - jednak w pełni gwarantowały one bezpieczeństwo obrazowi.