W wywiadzie dla portalu Onet.pl Marek Zagórski odniósł się do kwestii budzącej kontrowersje nowelizacji ustawy o krajowym systemie cyberbezpieczeństwa. Znajduje się w niej zapis o tym, że minister cyfryzacji (dziś premier) będzie mógł wydać operatorom polecenie zablokowania adresu IP konkretnej strony „jeżeli wymagają tego względy obronności lub bezpieczeństwa państwa lub bezpieczeństwa i porządku publicznego".
Marek Zagórski wyjaśnił, że propozycja tego przepisu znajduje się w projekcie ustawy od samego początku. - Rozumiem, że każdy zapis może być czytany na różne sposoby, ale trzeba pamiętać, że ta ustawa dotyczy cyberbezpieczeństwa i jej zakres przedmiotowy i podmiotowy jest wyraźnie zidentyfikowany. Chodzi o to, abyśmy w sytuacji krytycznego incydentu mieli możliwość zareagowania - przekonuje Zagórski.
Jak zaznaczył, taką decyzję będzie mógł wydać tylko organ czyli minister (a nie pełnomocnik), a całość będzie odbywała się w ramach postępowania administracyjnego – czyli będzie możliwość odwołania się od decyzji.
- Musimy mieć możliwość reakcji w sytuacji, w której z jakiegoś adresu IP trwa atak np. na infrastrukturę energetyczną. Chodzi nam o bezpieczeństwo państwa, nie ma mowy o blokowaniu stron w innych przypadkach - podkreśla pełnomocnik rządu ds. cyberbezpieczeństwa.