Nie wiedzą, co chcą w życiu robić, ale nie spotykają się z doradcami zawodowymi. Nie mają pomysłu na swój zawodowy los, ale liczą, że po czterdziestce będą zarabiać dwa razy więcej niż średnia krajowa. Chcą zdobywać wyższe wykształcenie, ale liczą się z tym, że będą musieli w przyszłości je uzupełnić. Taki obraz młodych ludzi wyłania się z raportu #MłodziPrzyGłosie opracowanego przez firmę Deloitte na zlecenie Coca-Coli, do którego dotarła „Rzeczpospolita".
Czytaj także: 1 października ogólnopolskie ważenie plecaków
– Młodzi czują się pozostawieni sami sobie zarówno w rozwijaniu swoich talentów i zainteresowań na etapie szkoły średniej, jak i później, w momencie decydowania o przyszłości zawodowej. Większość oczekuje pomocy m.in. w określeniu własnych predyspozycji zawodowych – komentuje wyniki raportu Anna Solarek z Coca-Cola Poland Services.
Czytaj także: Rok szkolny 2018/2019: co czeka uczniów i nauczycieli
Wybór bez pomocy
Młodzi są jednak ambitni. Raport pokazuje, że 46 proc. zamierza zdobyć wyższe wykształcenie. Dodatkowo 60 proc. jest nastawionych na naukę przez całe życie. Ankietowani rozumieją (73 proc.), że droga do awansu wiedzie przez zbieranie doświadczeń, ale aż co drugi nie wie, w jaki sposób może urzeczywistniać swoje plany zawodowe. A tylko co czwarty wiedzę o rynku pracy zdobył od doradcy zawodowego. Dla porównania – dla 47 proc. pomocą w wyborze kierunku byli rodzice, a dla 61 proc. – strony internetowe.