Reklama

Parking i kasa także pod okiem kamery

Rejestracja obrazu będzie podzielona na cztery kategorie

Publikacja: 28.05.2010 04:42

Parking i kasa także pod okiem kamery

Foto: www.sxc.hu

Jak rozmieścić sprzęt utrwalający obraz na stadionie, jakie musi on spełniać warunki techniczne oraz wykaz miejsc, które będą filmowane – to wszystko określił właśnie minister spraw wewnętrznych. Projekt rozporządzenia jest już gotowy.

Wiadomo, że obowiązkowej rejestracji obrazu i dźwięku imprezy masowej podlegać będą poza sektorami dla uczestników miejsca, w których może dojść do burd: kasy biletowe, bramy i furtki, ciągi komunikacyjne, parkingi czy płyta boiska.

Do utrwalania obrazu i dźwięku służyć mogą cyfrowe urządzenia elektroniczne. W projekcie są określone minimalne wymagania dla sprzętu. Wszystko po to, żeby umożliwić organizatorom zakup właściwych urządzeń. Rejestracja obrazu będzie podzielona na cztery kategorie: I – rejestracja obrazu w celu ustalenia tożsamości;

II – rejestracja obrazu w celu określenia cech grupowych;

III – ciągła rejestracja obrazu w celu przekazania operatorowi informacji o ujawnieniu osoby lub rzeczy;

Reklama
Reklama

IV – ciągła rejestracja obrazu w niektórych miejscach, a także dźwięku, pozwalająca operatorowi wykryć zagrożenie w miejscu dozorowanym przez kamerę, w celu przekazania informacji o stanie bezpieczeństwa.

Zakłada się, że utrwalone dane w postaci obrazu i dźwięku umożliwią później ich wykorzystanie w postępowaniach dowodowych prowadzonych przeciwko osobom zakłócającym porządek i bezpieczeństwo publiczne podczas imprez masowych.

Prawo karne
Nowe problemy znanego prawnika. Media: wstrząsające ustalenia śledczych
Prawo karne
Ułaskawienie to bezpiecznik czy relikt? Kontrowersje po decyzji prezydenta
Sądy i trybunały
Manowska: zawiadomiłam prokuraturę, nie można dopisywać niczego do uchwały
Ubezpieczenia i odszkodowania
mObywatel z długo oczekiwaną funkcją dla kierowców
Materiał Promocyjny
Sprzedaż motocykli mocno się rozpędza
Samorząd i administracja
Podwyżki w budżetówce wyższe niż chce rząd? Jest „historyczny kompromis”
Reklama
Reklama