Recepty nie dla wszystkich - znów czeka nas chaos w aptekach

Pacjenci korzystający z pomocy lekarzy w prywatnych gabinetach mogą od lipca w ogóle nie kupić leków na receptę

Aktualizacja: 05.06.2012 08:06 Publikacja: 04.06.2012 20:01

Pacjenci mogą od lipca mieć kłopoty z zakupem leków na receptę

Pacjenci mogą od lipca mieć kłopoty z zakupem leków na receptę

Foto: Fotorzepa, Sławomir Mielnik SM Sławomir Mielnik

Naczelna Izba Lekarska rekomenduje swoim członkom, którym 30 czerwca kończą się umowy z NFZ na wypisywanie recept na leki refundowane, aby nie podpisywali kolejnych. Izba wskazuje, że od lipca lekarze prowadzący indywidualne gabinety powinni wypisywać chorym leki na drukach opracowanych przez samorząd lekarski. Sprawi to, że pacjenci nie dostaną recepty na lek ze zniżką, ale będą mogli go wykupić za 100 proc. ceny.

Obietnice medyków mogą okazać się jednak bez pokrycia, a pacjentów w aptekach będzie czekał kolejny chaos.

– Lekarz, przepisując lek na dowolnej kartce papieru, może pozbawić pacjenta nie tyle prawa do refundacji, ile w ogóle do wykupienia leku. Aptekarz nie powinien realizować takiego dokumentu, bo powszechnie obowiązujący wzór recepty określa NFZ  – zauważa radca prawny Maciej Dercz.

Jej istotę opisuje rozporządzenie ministra zdrowia w sprawie recept lekarskich. Określa wzór recepty oraz informacje, które lekarz powinien na niej wypisać. Prawidłowo wystawiona recepta powinna też zawierać numer, który generuje NFZ. Szkopuł w tym, że fundusz może nadać taki numer lekarzowi pod warunkiem, że ten ostatni ma podpisaną z nim umowę na wystawianie recept.

Aptekarze przyznają, że recepty na leki refundowane pozbawione numerów będą realizować pacjentom za pełną odpłatnością.

Reklama
Reklama

– Jeśli NFZ nie dopłaca do leków, to nie kontroluje później tych recept. Lekarz, przepisując lek pełnopłatny, nie musi rygorystycznie stosować się do zapisów rozporządzenia – twierdzi Stanisław Piechula, prezes Śląskiej Izby Aptekarskiej.

Jest wiele leków, np. psychotropowych czy nasercowych, do których Fundusz nie dopłaca.

– Recepta nie służy tylko do refundacji, ale także do wskazania, że dany lek jest potrzebny choremu w procesie leczenia, a medyk wyraża taką opinię na oficjalnym dokumencie. Aptekarze, wydając więc pacjentom leki, choćby za 100-proc. odpłatnością, będą ryzykowali, że zakwestionuje je Fundusz – mówi Dercz.

– Leki na receptę muszą być przepisywane na powszechnie obowiązującym druku – podkreśla Małgorzata Koszur, rzecznik prasowy zachodniopomorskiego oddziału NFZ.

Naczelna Izba Lekarska rekomenduje swoim członkom, którym 30 czerwca kończą się umowy z NFZ na wypisywanie recept na leki refundowane, aby nie podpisywali kolejnych. Izba wskazuje, że od lipca lekarze prowadzący indywidualne gabinety powinni wypisywać chorym leki na drukach opracowanych przez samorząd lekarski. Sprawi to, że pacjenci nie dostaną recepty na lek ze zniżką, ale będą mogli go wykupić za 100 proc. ceny.

Obietnice medyków mogą okazać się jednak bez pokrycia, a pacjentów w aptekach będzie czekał kolejny chaos.

Reklama
Praca, Emerytury i renty
Opiekujesz się chorym rodzicem? Sprawdź, kiedy przysługuje zasiłek opiekuńczy
W sądzie i w urzędzie
Czy poświadczony notarialnie odpis wystarczy do wpisu w księdze? Wyrok trzech sędziów SN
Sądy i trybunały
Nieoczekiwana zmiana szefa Izby Sądu Najwyższego
Prawo karne
Czy Braun dopuścił się „kłamstwa oświęcimskiego"? Prawnicy nie mają wątpliwości
Podatki
Rodzic może stracić ulgi w PIT, jeśli dziecko za dużo zarobi
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama