Manifestacje, wiece i zgromadzenia mają się od dziś odbywać bezpiecznie. Zarówno dla ich uczestników, jak i osób postronnych oraz ich majątku.
Temu mają służyć rozwiązania uchwalonej 14 września ustawy nowelizującej prawo o zgromadzeniach. Wprowadza ona m.in. zakaz organizacji dwóch lub więcej wieców w tym samym czasie i miejscu.
– Prezydent podszedł bardzo emocjonalnie do tego, co się wydarzyło w Warszawie w ubiegłym roku i opracował zły projekt nowelizacji prawa o zgromadzeniach – mówi Piotr Duda, przewodniczący NSZZ „Solidarność". – Zdziwiło mnie, że projekt nie został poddany konsultacjom społecznym – dodaje.
Pierwszy może więcej
Zgromadzenie trzeba zgłosić w gminie. Nie wcześniej niż na 30 dni przed i nie później niż na trzy dni przed jego planowaną datą. Ustawodawca określił także termin, w którym organizator drugiej i kolejnej zgłoszonej manifestacji musi dokonać korekt czasu lub miejsca jej odbycia. Powinien to zrobić nie później niż na dwa dni przed datą zgromadzenia. Nietrudno zauważyć, że może po prostu nie zdążyć tego zrobić, a tym samym jego manifestacja nie dojdzie do skutku.
Jednocześnie ustawodawca wprowadza preferencje dla tego organizatora, który planowaną manifestację zgłosił pierwszy. Nowelizacja stanowi bowiem, że zakaz organizacji wiecu wydany przez wójta dotyczy wyłącznie zgromadzeń zgłoszonych w dalszej kolejności. W szczególności zaś tych, których organizatorzy nie zgodzili się na zmianę terminu lub trasy przemarszu.
Oczywiście od decyzji zakazującej manifestacji organizator może się odwołać do wojewody. Ma na to 24 godziny od otrzymania decyzji wójta zakazującej manifestacji. Ta zaś powinna trafić do niego najpóźniej na 24 godziny przed planowaną datą zgromadzenia.
Na rozpatrzenie odwołania wojewoda ma 24 godziny. Biorąc pod uwagę, że wniesienie odwołania nie wstrzymuje wykonania decyzji zakazującej, może się okazać, że pomimo zaskarżenia decyzji organizator i tak nic nie wskóra.