Próbujesz się skupić nad pilnym projektem, gdy w rogu ekranu komputera co rusz wyskakują tytuły wiadomości wpadających na twoją skrzynkę. Nawet jeśli wyłączysz pocztę, to wkrótce zadzwoni telefon; kolega z działu albo szef pyta, czemu nie reagujesz na jego e-maile. Za chwilę zawibruje prywatna komórka albo koleżanka poprosi o namiary do kontrahenta.
Firma doradcza Human Power szacuje, że średnio osiem razy na godzinę pracownikowi coś rozprasza uwagę. Dwie trzecie z ponad 2,3 tys. specjalistów i menedżerów przyznaje w jej tegorocznym badaniu , iż każdego dnia ich zadania wielokrotnie przerywają telefony, e-maile, czy też pytania od współpracowników.
Niewiele mniej, bo sześciu na dziesięciu badanych odczuwa presję, by wykonywać kilka rzeczy naraz i przyznaje, że ociąga się z rozpoczęciem zadań wymagających skupienia. Sprzyja temu wzmacniany przez nowe technologie kult wielozadaniowości, czyli z angielska multitaskingu.
Może się wydawać, że wykonując kilka rzeczy naraz, np. przeglądając podczas zebrania czy szkolenia służbowe e-maile albo SMS-y pracujemy bardziej wydajnie. Jednak prowadzone na świecie badania dowodzą, że w przypadku czynności wymagających uwagi jest to tylko złudzenie.
