Raport uczonych z University of Sussex and Loughborough pokazuje, że spowolnienie wzrostu wydajności od kryzysu finansowego z 2008 r. jest prawie dwa razy większe niż w poprzedniej najgorszej pod tym względem dekadzie lat 1971 – 81 i bezprecedensowe od ponad dwóch stuleci. Może to mieć poważne konsekwencje dla standardu życia. Ekonomiści są bowiem przekonani, że wzrost wydajności ma żywotne znaczenie dla poziomu produktu krajowego brutto i wzrostu płac.

Profesorowie Nicholas Crafts i Terence Mills, czołowi brytyjscy historycy gospodarki, uważają, że wzrost wydajności został zahamowany przez połączenie trzech czynników: wciąż jeszcze odczuwalnych skutków kryzysu systemu finansowego z 2008 r., mniejszych wzrostów technologii komputerowej w ostatnich latach po boomie z przełomu wieków i długotrwałej niepewności co do przyszłości po brexicie, co zahamowało inwestycje.

Królewskie Stowarzyszenie Statystyczne podało, że w minionej dekadzie średni roczny wzrost wydajności wyniósł 0,3 proc., podczas gdy przed kryzysem z 2008 r. było to około 2 proc. Między innymi dlatego średnia płaca w Wielkiej Brytanii nadal jest niższa niż przed kryzysem.