We wtorek minister rolnictwa Didier Guillaume wystosował w telewizji BFM TV apel do Francuzów. Wezwał w nim wszystkich, którzy w obecnej sytuacji nie pracują i są zamknięci w swoich domach do tego, by poszukali pracy w rolnictwie.
- Apeluję do kobiet i mężczyzn, którzy nie pracują, są zamknięci w swoich domach, do kelnerów w restauracjach, hostess w hotelach, fryzjerów w mojej okolicy, którzy nie są już aktywni. Mówię wam – wesprzyjcie rolnictwo – mówił w BFM TV Guillaume.
Czytaj także: Idą potężne zwolnienia. Nawet milion osób straci pracę?
Minister rolnictwa przypomniał, że rolnictwo musi „produkować, by wyżywić Francuzów”. Oszacował też, że ten sektor gospodarki zmaga się z brakiem około 200 tysięcy pracowników. Rolnicy we Francji obawiają się o tegoroczne zbiory z powodu zamknięcia granic – odcięto ich w ten sposób od pracowników sezonowych z Europy Wschodniej (w tym z Polski), z Portugalii czy z Afryki Północnej.
Szef resortu rolnictwa precyzował w rozmowie, że rolnictwo mogliby wesprzeć w obecnej sytuacji nie tylko pracownicy szeroko pojętego sektora usług, ale także studenci.