Polak, który wykładał na hiszpańskim uniwersytecie, powrócił do Polski wraz z żoną i czwórką dzieci. Od połowy sierpnia zeszłego roku ubiegał się więc o świadczenie wychowawcze. Odmówiono mu ze względu na to, że jego umowa z zagraniczną uczelnią nie wygasła, mimo że pracował w Polsce. Sprawę przekazano do marszałka województwa, który uznał pierwszeństwo prawa hiszpańskiego. To tam powinny być wypłacane świadczenia rodzinne – podsumował.
Wojewódzki Sąd Administracyjny w Krakowie uznał jednak, że skarga ojca zasługuje na uwzględnienie. Źle oceniono materiał dowodowy. Złożone w toku postępowania dokumenty wskazywały nie tylko na posiadanie w Polsce centrum życiowych interesów, ale przede wszystkim na zatrudnienie skarżącego w Polsce. Do skargi dołączono umowy o dzieło skarżącego, kserokopie legitymacji szkolnych czworga jego dzieci, zgłoszenia aktualizacyjne ZAP-3 (wskazujące na polską rezydencję podatkową). Skarżący nie pracował więc zawodowo wyłącznie w Hiszpanii.
Ustawa o pomocy państwa w wychowywaniu dzieci stanowi, że prawo do świadczenia wychowawczego przysługuje, jeżeli mieszkają na terytorium Rzeczypospolitej Polskiej przez okres, w którym mają otrzymywać świadczenie wychowawcze, chyba że przepisy o koordynacji systemów zabezpieczenia społecznego lub dwustronne umowy międzynarodowe stanowią inaczej. W konsekwencji rację miały organy, że za okres przebywania całej rodziny w Hiszpanii, gdzie skarżący uzyskiwał dochody z pracy zarobkowej, 500+ mu nie przysługiwało.
Zastrzeżenia sądu dotyczyły jednak czasu po powrocie rodziny do Polski. Właściwie nie wiadomo, czy skarżący uzyskiwał wyłącznie wynagrodzenie w Polsce (jako visiting profesor), czy też zatrudniony był zarówno na uniwersytecie w Hiszpanii, jak i na uczelni w kraju. Organy nie ustaliły tej okoliczności. Zgodnie zaś z art. 68 ust. 1 lit. b pkt iii rozporządzenia 883/2004 o pierwszeństwie zastosowanego ustawodawstwa, jeżeli świadczenia uzyskiwane są na podstawie miejsca zamieszkania (a tak jest w przypadku 500+), rozstrzyga miejsce zamieszkania dzieci. Na tę okoliczność organy nie zwróciły w ogóle uwagi.