Podkarpackie, mazowieckie, pomorskie otwierają listę województw, w których nastąpił w kwietniu największy spadek liczby ofert pracy opublikowanych na portalach rekrutacyjnych. W tych regionach ogłoszeń było średnio o jedną trzecią mniej porównaniu z marcem, który przyniósł już pierwsze oznaki spowolnienia w rekrutacji – wynika z analizy Katedry Ekonomii i Finansów Wyższej Szkoły Informatyki i Zarządzania (WSIiZ) w Rzeszowie oraz Biura Inwestycji i Cykli Ekonomicznych (BIEC). Jej dane, które „Rzeczpospolita" publikuje jako pierwsza, pokazują, że największy ilościowy spadek (prawie o 16 tys. ofert) miał w kwietniu miejsce w województwie mazowieckim, które od lat jest największym rynkiem rekrutacyjnym w Polsce.

Bessa HR-owców
Do kwietniowego tąpnięcia rekrutacji online mógł się przyczynić fakt, że Mazowsze, w tym Warszawa, ma duży udział zatrudnienia w branży hotelarsko-restauracyjnej, administracji i obsłudze klienta, czyli tam, gdzie pandemia i hibernacja gospodarki przyniosły silne załamanie popytu na pracę. Autor analizy Robert Pater z Katedry Ekonomii i Finansów WSIiZ zwraca uwagę, że z kolei na gwałtowny spadek rekrutacji na Podkarpaciu wpłynęła sytuacja w zakładach Doliny Lotniczej, które są włączone w globalne łańcuchy dostaw branży lotniczej przechodzącej teraz bardzo silny kryzys.
Jak zwraca uwagę Pater, wśród grup zawodowych które notowały w kwietniu największe ponad 30-proc. spadki liczby ofert, byli handlowcy i sprzedawcy (choć nadal mają oni największy wybór propozycji zatrudnienia), a także specjaliści HR, szczególnie ci od rekrutacji. Firmy znacznie rzadziej niż przed rokiem szukały też pracowników fizycznych, tym bardziej że pandemia zmroziła wiele prac sezonowych, które w poprzednich latach wpływały na kwietniowe ożywienie w rekrutacji online.