Menedżerowie wyglądają ofert łowców głów

Tylko 16 proc. specjalistów i menedżerów twierdzi, że nie szuka teraz pracy – wynika z najnowszych badań firmy rekrutacyjnej Antal International, które w drugiej połowie maja objęły prawie 1500 osób z całej Polski.

Najwięcej, bo ponad połowa z nich, przyznaje się do biernego poszukiwania nowego pracodawcy. To znaczy, że wprawdzie nie śledzą na bieżąco ogłoszeń o pracy i nie rozsyłają swych aplikacji do firm, ale zamieszczają swój zawodowy życiorys (CV) na portalach rekrutacyjnych i przesyłają go łowcom głów na wypadek, gdyby trafiła się jakaś ciekawa oferta.

Propozycję od headhuntera jest zresztą gotowa rozważyć większość (ponad ośmiu na dziesięciu) z tych, którzy nie szukają pracy. – To oznacza, że aż 97 proc. specjalistów i menedżerów jest dziś otwartych na nowe propozycje zatrudnienia – podkreślają eksperci Antal International.

Co więcej, to otwarcie przekłada się na faktyczne zmiany pracy. Co trzeci z uczestników badania deklaruje, że w ciągu ostatniego roku zmienił pracodawcę.

Artur Skiba, dyrektor zarządzający Antal International, twierdzi, że rynek pracy dla specjalistów i menedżerów – poza kilkoma wyjątkami (słabiej jest w farmacji i w niektórych działach bankowości) – ma się całkiem dobrze, a ofert pracy nie brakuje. Sprzyja temu napływ inwestycji, choćby tych w centra usług biznesowych, które coraz częściej szukają doświadczonych specjalistów.

Bardziej sceptyczny jest Andrzej Woźniakowski, ekspert Instytutu Pracy i Spraw Socjalnych. Według niego motorem napędzającym poszukiwania pracy w wielu przypadkach jest teraz poczucie zagrożenia.

– To często postawa obronna. W wielu firmach trwają zmiany organizacyjne i redukcje kosztów. Część osób rozgląda się za pracą, by w razie potrzeby mieć poczucie, że ma dokąd odejść – wyjaśnia Woźniakowski. Drugim powodem są finanse: spora część specjalistów i menedżerów ma poczucie niewielkich szans na wzrost wynagrodzenia w obecnym miejscu pracy. Jest więc gotowa poszukać możliwości większych zarobków w innej firmie.

Widać to zresztą w badaniu, gdzie siedmiu na dziesięciu ankietowanych wymienia wyższe wynagrodzenie wśród czynników decydujących o przyjęciu oferty zatrudnienia.

– Dziś są to jednak podwyżki rzędu 25 – 30 proc., a nie 60 proc., którymi firmy kusiły w czasach hossy – zaznacza szef Antal International w Polsce.

Czym jeszcze można skusić specjalistę i menedżera? Ważne są kultura organizacyjna i styl zarządzania w firmie, większe szanse na awans i dobra marka pracodawcy. Z kolei zła opinia o pracodawcy to główny czynnik decydujący o odrzuceniu oferty pracy.

Jak wynika z badania, w ciągu ostatniego roku polski specjalista i menedżer dostawał średnio po pięć propozycji pracy. Średnią podwyższali specjaliści IT, prawa oraz inżynierii tworzący czołówkę rozchwytywanych kandydatów. Najmniejszy wybór mieli ci od HR.