- Moim zdaniem nie ulega to wątpliwości - powiedział Sławomir Cenckiewicz, pytany przez Onet, czy są dowody na szantażowanie Lecha Wałęsy w latach 80. i po roku 1989 z powodu współpracy późniejszego prezydenta z SB.

- Z materiałów przekazanych Zachodowi przez archiwistę KGB Wasilija Mitrochina wiemy, że gen. Czesław Kiszczak przekazał Sowietom następującą informację: "Wałęsę skonfrontowano z jednym z jego byłych oficerów prowadzących SB i rozmowa ta została nagrana". Ponadto z naszych materiałów wiemy, że szantaż agenturalny stosowali wobec Lecha Wałęsy generałowie Jaruzelski i Kiszczak, konfrontując Wałęsę z ludźmi w jego mniemaniu "silniejszymi" – zwierzchnikami z okresu służby LWP (płk Władysław Iwaniec) i współpracy z SB (ppłk Czesław Wojtalik). Wałęsa zresztą mówił o tym publicznie już jesienią 1980 r., więc spece od psychologii z SB i WSW nie musieli się wytężać, by dostrzec te cechy u Wałęsy - stwierdził Cenckiewicz.

Przytoczył słowa Wałęsy przemawiającego do tłumu we Włocławku z 1 listopada 1980 r.: "nie wiesz, czy jutro ktoś nie odda twoich dokumentów i nie powie albo nie wstanie ci ten, co tobie proponował i on to powie, że tobie to proponował, bo chciał zobaczyć, czy ty będziesz człowiekiem dobrym czy złym". Cenckiewicz uznał te słowa za znamienne. - A więc są siły i ludzie, którzy wszystko mają – dokumentacyjne dossier, które w każdej chwili mogą położyć na stole i każdego załatwić! I co najważniejsze – w mniemaniu Wałęsy są to siły w istocie niezwalczalne. W ten właśnie sposób komuniści grali Wałęsą po Sierpniu '80 wielokrotnie - komentował.

Jego zdaniem, Lech Wałęsa nie radził sobie z własną przeszłością i "prawdopodobnie" to jej najbardziej się obawiał po sierpniu '80. - Tożsamość "Bolka" w naturalny sposób wyznaczała mu pole politycznego manewru w grze z silniejszymi, jak często później określał władzę komunistów. Oni zresztą też to świetnie rozumieli, więc już dwa dni po podpisaniu porozumień sierpniowych, 2 września 1980 r. akta agenturalne Wałęsy, oznaczone sygnaturą nr I-14713, opuściły archiwum SB w Gdańsku - powiedział Onetowi Cenckiewicz.

Pytany, czy zamierza napisać kolejną biografię Lecha Wałęsy, odparł: - W zasadzie napisałem już jego biografię – "Wałęsa. Człowiek z teczki", jest całościowym spojrzeniem na byłego prezydenta. Nie zamierzam więc pisać całościowej biografii, ale chcę wydać tom jego akt agenturalnych i pokazać ich wpływ na działania Wałęsy po Sierpniu '80.