Reklama

Drugi dzień protestów w Iranie. "Ameryka nie jest wrogiem"

Policja w Teheranie użyła gazu łzawiącego, by rozproszyć demonstrujących przeciwko władzom Irańczyków.

Aktualizacja: 13.01.2020 05:23 Publikacja: 12.01.2020 20:39

Drugi dzień protestów w Iranie. "Ameryka nie jest wrogiem"

Foto: AFP

zew

W niedzielę w kilku irańskich miastach odbyły się antyrządowe protesty, wywołane zestrzeleniem samolotu ukraińskich linii lotniczych.

Demonstracje zorganizowano m.in. w Teheranie, Hamadanie i Isfahanie. Służby zostały postawione w stan gotowości. To drugi dzień protestów w Iranie.

Czytaj także:
Rozruchy w Teheranie. Niespodziewane skutki katastrofy

Jak wynika z nagrań opublikowanych w mediach społecznościowych, podczas manifestacji w Teheranie interweniowała policja, która użyła gazu łzawiącego.

Foto: AFP

Reklama
Reklama

8 stycznia bazy wojskowe w Iraku, w których stacjonują amerykańscy żołnierze, zostały zaatakowane przez Iran w odwecie za zabicie przez siły Stanów Zjednoczonych dowódcy brygad Al-Kuds gen. Kasema Sulejmaniego.

Jak poinformował prezydent USA Donald Trump, nikt nie ucierpiał w ataku, a straty materialne były minimalne.

W kilka godzin po irańskim ataku rakietowym na przedmieściach Teheranu rozbił się Boeing 737 linii lotniczych Ukraine International Airlines (UIA). Na pokładzie maszyny było 176 osób, nikt nie przeżył katastrofy. Iran, który początkowo zaprzeczał, by miał cokolwiek wspólnego z tragedią, przyznał się do zestrzelenia samolotu.

Szef irańskiego MSZ Mohammad Javad oświadczył, że wystrzelenie pocisków w kierunku samolotu pasażerskiego było wynikiem ludzkiego błędu. Prezydent Iranu Hassan Rouhani powiedział, że śledztwo w tej sprawie będzie kontynuowane, a Islamska Republika Iranu "głęboko żałuje tej strasznej, niewybaczalnej pomyłki".

"Kłamią, że naszym wrogiem jest Ameryka, nasz wróg jest tu" - skandowali demonstranci przed uniwersytetem w Teheranie.

Reklama
Reklama

Irańska opinia publiczna jest oburzona zestrzeleniem samolotu oraz tym, że przedstawiciele władzy i wojska okłamywali krajową i światową opinię publiczną twierdząc, że maszyna spadła z powodu usterki technicznej. Prawie połowę pasażerów strąconego boeinga stanowili Irańczycy.

"Przeproś i ustąp" - napisał na pierwszej stronie dziennik "Etemad", domagając się rezygnacji duchowo-politycznego przywódcy ajatollaha Alego Chamenei.

Do poprzedniej fali antyrządowych protestów w Iranie doszło w listopadzie po ogłoszeniu podwyżki cen paliw. Przebieg manifestacji i metody ich pacyfikacji nie są dokładnie znane, ponieważ władze odłączyły wówczas kraj od internetu. Według agencji Reutera, w zamieszkach zginęło ok. 1,5 tys. osób. Władze w Teheranie zaprzeczyły tym doniesieniom.

Polityka
Co usłyszy szef chińskiego MSZ? Xi ma przekonać Łukaszenkę, by przestał nękać Polskę
Polityka
Mikoła Statkiewicz. Białoruski opozycjonista ze stali
Polityka
Rubio komentuje wtargnięcie rosyjskich dronów: Nie wiadomo, czy miały trafić do Polski
Polityka
Kim jest Tyler Robinson, podejrzany o zabójstwo Charliego Kirka
Polityka
Wyznawcy Charliego Kirka ostrzegają Amerykanów: Opłakujcie go należycie, bo inaczej...
Reklama
Reklama