PO, PSL, SLD i PiS – oni wszyscy już byli. Czas na nową siłę i nowe możliwości.
Pan też już był w SLD, Ruchu Palikota…
Tam uczyłem się polityki. I, gdy dostałem realną władzę, pokazałem co potrafię w Słupsku. Począwszy od rozdziału państwa od Kościoła, poprzez najczystsze powietrze w kraju, po mieszkania komunalne. Konkrety. To są problemy, o których chciałbym porozmawiać z PO i PiS. Niech pokażą, na ile są postępowi, a na ile wsteczni. Wzywam Schetynę i Kaczyńskiego do debaty o miejscu Polski w UE.
Z całym szacunkiem, ale przy KE i PiS Wiosna jest mikrusem.
Czaputowej na Słowacji na dwa miesiące przed wyborami też nikt nie dawał szans. W sondażach miała wtedy 10 proc. Dzisiaj jest pierwszą prezydentką Słowacji. Tam rządzący okazali się umoczeni w całą sieć przestępstw, a w Polsce są umoczeni w rozpad demokracji – stara klasa polityczna nie chce zmian, tylko utrwalania duopolu.
Pan jest gotów nałożyć na siebie cięższą, premierowską zbroję?
Lider ugrupowania, które chce wygrać wybory parlamentarne, musi być gotowy na rządzenie krajem. Przygotowuję się do tego od wielu lat.
I do współpracy z KE?
Dla demokratycznej Polski i odsunięcia PiS od władzy mogę współpracować z koalicją Schetyny. PO jest już słabiutka, sama nie pokona PiS. Bez Wiosny wciąż będzie rządził Kaczyński.
Czy wiceszef Komisji Europejskiej powinien angażować się we wsparcie polityczne Wiosny?
Tak, gdyż podobnie robią inni szefowie KE. Frans Timmermans kandyduje na przewodniczącego KE i naturalnym jest, że trwa jego kampania.
Udział Timmermansa w konwencji Wiosny nie podważa neutralności politycznej całej Komisji Europejskiej, która wszczęła wobec Polski kolejne postępowanie o naruszenie prawa unijnego?
Koalicja Europejska jest ciałem politycznym, składa się z polityków poszczególnych państw. Timmermans walczy o przestrzeganie przez Polskę umowy, że będziemy praworządnym krajem, więc Wiosna go w tym wspiera.
Timmermans liczy, że Wiosna wprowadzi znaczną reprezentację do PE?
Wiosna liczy na 10-15 mandatów w PE. Nie podjęliśmy decyzji do jakiej frakcji wejdziemy. Czekamy na decyzje Macrona, ALDE, Zielonych. Natomiast nie wyobrażam sobie, żeby być w jednej frakcji z autorytarnym Orbanem w EPP, jak PO. Orban to najbliższy przyjaciel i nauczyciel polityczny Kaczyńskiego. A co zrobiło EPP, w tym PO? Zamiast usunąć Fidesz ze swojej frakcji, zawiesili ich tylko na czas wyborów. To pokazuje jak Wiosna jest potrzebna w polityce - trzeba rozbić układ POPiSu.
współpraca Karol Ikonowicz