Reklama
Rozwiń

Ukraina: Zgodne z konstytucją czy zgodne z „wolą narodu”

Od decyzji Sądu Konstytucyjnego będzie zależało, czy nad Dnieprem rozpocznie się poważny kryzys polityczny.

Aktualizacja: 15.06.2019 07:26 Publikacja: 13.06.2019 21:00

Ukraina: Zgodne z konstytucją czy zgodne z „wolą narodu”

Foto: AFP

W najbliższych dniach sędziowie mają ostatecznie zdecydować, czy decyzja prezydenta Wołodymyra Zełenskiego odnośnie do rozwiązania parlamentu i ogłoszenia przedterminowych wyborów jest zgodna z konstytucją Ukrainy. Zamknięte posiedzenie w tej sprawie odbyło się w czwartek. We wtorek Zełenski przemawiał w Sądzie Konstytucyjnym i powoływał się na sondaże, z których wynika, że poparcie dla obecnego składu Rady Najwyższej wynosi zaledwie 4 proc. Mówił też, że Ukraińcy „biją brawo" w związku z jego decyzją. Przypomniał, że wygrał wybory prezydenckie z ponad 73-proc. poparciem.

W świetle ukraińskiego prawa sytuacja wygląda nieco bardziej skomplikowanie.

O rozwiązaniu parlamentu i wyborach przedterminowych Zełenski zdecydował 20 maja podczas swojej inauguracji. Kilka dni przed tym Rada Najwyższa ogłosiła o upadku rządzącej koalicji, gdy opuścił ją Front Ludowy byłego premiera Arsenija Jaceniuka. W Kijowie nikt nie ma wątpliwości, że przeciwnicy nowego prezydenta chcieli w ten sposób uniemożliwić rozwiązanie parlamentu. Zgodnie z konstytucją prezydent mógł to zrobić do 27 maja, czyli pół roku przed upływem kadencji obecnej Rady Najwyższej.

Z drugiej zaś strony ustawa zasadnicza daje deputowanym 30 dni na powołanie nowej koalicji i dopiero po upływie tego terminu, w przypadku jej braku, prezydent otrzymuje możliwość rozwiązana parlamentu. Zełenski postanowił nie czekać i nie dał deputowanym czasu. Tym samym dopasował się do jednego paragrafu konstytucji i całkiem zignorował inny.

– Według mnie prezydent Zełenski w tej sytuacji nadużył władzy. Jeżeli Sąd Konstytucyjny stwierdzi, że decyzja była niezgodna z konstytucją, nie będzie to oznaczało, że decyzja prezydenta jest nieważna. Otworzy natomiast drogę do odrębnych procesów sądowych, które do tego mogą doprowadzić – mówi „Rzeczpospolitej" Wiktor Zamiatin, politolog z kijowskiego Centrum Razumkowa. – Z drugiej zaś strony kampania wyborcza już trwa i wiele wskazuje na to, że wybory mimo wszystko się odbędą 21 lipca. Zapowiada się kryzys polityczny na dużą skalę – dodaje.

Reklama
Reklama

Stwierdzenie niekonstytucyjności decyzji prezydenta Zełenskiego mogłoby rzucić cień na wynik wyborów parlamentarnych. Szefowa Batkiwszczyny Julia Tymoszenko radzi prezydentowi nie przejmować się decyzją „skorumpowanych sędziów", która jeszcze nie zapadła. Cytowana przez ukraińskie media, stwierdziła, że jeżeli decyzja ta będzie na jego niekorzyść, powinien całkowicie ją zignorować. Od miesięcy wprasza się do koalicji z ugrupowaniem prezydenta Sługa Narodu, a nawet spotkała się z nim w środę. Wszystko na nic, Zełenski walczy o samodzielne rządy.

Z najnowszych sondaży Grupy Rejting wynika, że na jego ugrupowanie chce głosować aż 47,5 proc. zdecydowanych wyborców. Reszta pozostaje daleko w tle albo (tak jak Front Ludowy) nie ma żadnych szans na przekroczenie progu wyborczego. Sąd Konstytucyjny w Kijowie stoi więc przed dużym dylematem.

W najbliższych dniach sędziowie mają ostatecznie zdecydować, czy decyzja prezydenta Wołodymyra Zełenskiego odnośnie do rozwiązania parlamentu i ogłoszenia przedterminowych wyborów jest zgodna z konstytucją Ukrainy. Zamknięte posiedzenie w tej sprawie odbyło się w czwartek. We wtorek Zełenski przemawiał w Sądzie Konstytucyjnym i powoływał się na sondaże, z których wynika, że poparcie dla obecnego składu Rady Najwyższej wynosi zaledwie 4 proc. Mówił też, że Ukraińcy „biją brawo" w związku z jego decyzją. Przypomniał, że wygrał wybory prezydenckie z ponad 73-proc. poparciem.

Reklama
Polityka
Tajwan: Największe manewry wojskowe przeciw największej armii świata
Materiał Promocyjny
25 lat działań na rzecz zrównoważonego rozwoju
Polityka
Michał Szczerba: Konie trojańskie Putina chciały obalić Ursulę von der Leyen
Polityka
Po 40 latach wojny Turcja chce się pogodzić z Kurdami
Polityka
Żółta kartka dla Ursuli von der Leyen
Polityka
PE głosował nad wotum nieufności dla Komisji Europejskiej. Ursula von der Leyen się obroniła
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama