"Rzeczpospolita": Niewątpliwie pomaga waszemu obozowi program 500 plus. Pan mówił, że taki program można było wprowadzić już w 1989 roku, co spotkało się z ostrą reakcją prof. Leszka Balcerowicza, który komentując pańskie słowa stwierdził, że „pokazują one, iż jeżeli jest połączenie prymitywizmu niewątpliwego oraz pewnego braku hamulców moralnych, można oczekiwać od takich ludzi wszystkiego". Uważa pan, że rzeczywiście w 1989 r. można było realizować taki program?
Michał Wójcik: Leszek Balcerowicz i opozycja prezentują punkt widzenia sprzed 30 lat, w którym pieniądz wyprzedzał człowieka. My uważamy, że ważniejszy jest człowiek. Wprowadziliśmy program „500 plus”, wprowadzamy ułatwienia dla seniorów, dla ludzi młodych. Czy Leszek Balcerowicz zaproponował kiedyś 0-procentowy podatek dla młodych do 26. roku życia? Był członkiem rządu nie tylko w czasie transformacji, lecz i wiele lat później, i mógł to zrobić. Wchodziłem wtedy na rynek pracy i takiej oferty nie miałem. A moja córka ma, dzięki obecnemu rządowi. Czy Balcerowicz myślał o emerytach i rencistach? My stworzyliśmy dla nich program. Balcerowicz krytykuje „500 plus”, ale nie przedstawia jednak żadnej innej pozytywnej oferty.
Przede wszystkim podkreślał, że nas na taki program nie stać.
Po niemal czterech latach rządów jesteśmy jedną z najszybciej rozwijających się gospodarek świata. Mamy najniższą stopę bezrobocia od 1989 r. Balcerowicz nie dostrzega tego, co widzą inni ekonomiści.
Krytycy mówią, że te sukcesy zawdzięczacie dobrej koniunkturze gospodarczej na świecie.