Telewizyjna debata przedstawicieli pięciu komitetów wyborczych, które zarejestrowały listy w całym kraju, będzie być może jedynym takim starciem w kampanii. W TVP (debaty nie pokażą inne stacje) PiS reprezentować ma wicepremier Jacek Sasin. Koalicja Obywatelska postawiła na Borysa Budkę, PSL na Władysława Kosiniaka-Kamysza, Lewica na Andrzeja Rozenka, a Konfederacja – na Jacka Wilka.
– Po wyborach jedno z nas będzie tworzyło nowy rząd i będzie odpowiadało za losy Polaków. Pokażmy, że możemy rozmawiać. Porozmawiajmy o rodzinie – apelowała w niedzielę w Warszawie do Jarosława Kaczyńskiego wicemarszałek Kidawa-Błońska.
Wcześniej w specjalnym spocie „jedynka" Koalicji w okręgu katowickim, były minister sprawiedliwości Borys Budka, po raz kolejny zaproponowała spotkanie i debatę premierowi Mateuszowi Morawieckiemu, który jako „jedynka" kandyduje z tego samego okręgu.
Czy do takich debat dojdzie? Nic na to w tej chwili nie wskazuje. Sztabowcy PiS już wiele tygodni temu mówili nieoficjalnie, że ich zdaniem debaty z udziałem Kaczyńskiego czy Morawieckiego posłużą tylko opozycji. Nie ma jednak wątpliwości, że w najbliższych tygodniach temat debat będzie jeszcze wracał.