Wbrew stanowisku opozycji, która w nowym Senacie będzie miała większość, wznowione zostało 85. posiedzenie izby wyższej starej kadencji. Marszałek Senatu poruszył ten temat w rozmowie z dziennikarzami przed rozpoczęciem obrad.
Według Stanisława Karczewskiego, apele wicemarszałka Bogdana Borusewicza (PO) i senatora PO Bogdana Klicha, by posiedzenie się nie odbyło, były nieuzasadnione. - Jest to niezgodne z prawem, z przepisami - ocenił marszałek. - Przede wszystkim, to namawianie mnie do łamania prawa - stwierdził.
- Zgodnie z konstytucją - warto, aby również senatorowie Platformy Obywatelskiej wiedzieli - marszałek Senatu strzeże praw Senatu, a prawem Senatu jest odbywanie posiedzeń i możliwość podejmowania uchwał - oświadczył Karczewski.
Polityk odniósł się do też do kwestii wyboru marszałka Senatu nowej kadencji. Poinformował, iż wszystko wskazuje na to, że to on będzie kandydatem Prawa i Sprawiedliwości na to stanowisko.
Stanisław Karczewski ocenił, że jako marszałek Senatu IX kadencji panował nad emocjami senatorów oraz potrafił prowadzić obrady i sprawy, za które odpowiedzialny jest Senat. Karczewski zapewnił, że senatorowie opozycji mieli komfortową sytuację w Senacie, a on nie ograniczał im możliwości wypowiadania się. Marszałek zadeklarował, że jego drzwi były, są i będą otwarte dla wszystkich senatorów.