Wiele społeczeństw pęka na pół, a według komentatorów są to podziały tak głębokie, że nie da się ich załatać.
To efekt przemian, które naruszyły stare wzorce uprawiania polityki. Społeczeństwa bardzo długo odreagowują błędy, problemy z przeszłości. Tych podziałów nikt nie chciał dostrzegać, a tym bardziej czegoś z nimi zrobić i teraz nabrzmiały. Miejmy nadzieję, że społeczeństwa jednak obronią się przed tymi chorobami, bo wychodziły już z cięższych. Sto lat temu ludzie mordowali się na ulicach. Jesteśmy od tego daleko i nie sądzę, byśmy w tę stronę poszli. Może jeszcze znajdziemy wspólny język.