W poniedziałek przed Ministerstwem Edukacji Narodowej odbył się protest pod hasłem "Wolna aborcja i wolna edukacja". Organizatorzy oświadczyli, że protest został zorganizowany aby wesprzeć nauczycieli, którym minister edukacji i nauki Przemysław Czarnek "grozi represjami za wsparcie Strajku Kobiet". Demonstranci żądali m.in. dymisji Czarnka oraz wolnego i bezpłatnego dostępu do bezpiecznej aborcji.
W czasie protestu zatrzymana za rzekome naruszenie nietykalności cielesnej policjanta została fotoreporterka Agata Grzybowska - po przesłuchaniu została zwolniona.
O protest, którego uczestnicy skandowali m.in. "szkoła wolna od faszyzmu" pytany był w radiowej Jedynce szef MON Mariusz Błaszczak.
- To taka metoda, którą opozycja uprawia - chce przejąć władzę przez ulicę i zagranicę. Dla niej to jest ten element uliczny. Agresywny tłum, który atakuje policję, który w sposób wulgarny eksponuje swoje hasła. Ten wulgaryzm na ulicach ma, moim zdaniem, związek z edukacją, z nauką - skomentował minister obrony narodowej.
- Nie przypominam sobie, żeby wcześniej można było usłyszeć tego rodzaju wulgaryzmy - dodał.