Nagranie prosto z rady

Awantura po publikacji stenogramu. Najpierw wyciekły fragmenty. – To z otoczenia prezydenta – grzmiała koalicja. Potem rząd opublikował całość, co skrytykował prezydent

Publikacja: 21.01.2008 03:18

Nagranie prosto z rady

Foto: Rzeczpospolita

„Chciałbym się dowiedzieć o to, jaką państwo widzicie docelową wizję służby zdrowia?”– zaczął niejawne posiedzenie Rady Gabinetowej Lech Kaczyński.

Chwilę później zapowiedział, że czas na dyskusję jest ograniczony ze względu na nominacje sędziów. – Jeśli prezydent pozwoli, ponieważ mam rozpoznanie z racji funkcji najlepsze, kto na jaki temat mógłby najpilniej i najpełniej odpowiedzieć, to będę pomocny we wskazywaniu ministrów – odparował Donald Tusk, wchodząc w pierwszy z wielu sporów o to, kto ma przewodniczyć spotkaniu. To one zdominowały posiedzenie. Fragmenty stenogramu w sobotę opublikował „Dziennik”. Tego samego dnia wieczorem Kancelaria Premiera zamieściła na stronie internetowej pełny zapis posiedzenia. – Wcześniej nie udostępnialiśmy go nikomu – zapewniła Agnieszka Liszka, rzeczniczka rządu.

– W tej sytuacji najlepiej było ujawnić całą prawdę – tłumaczy Eugeniusz Grzeszczak z PSL, sekretarz stanu w Kancelarii Premiera.

Prezydent nie był zadowolony z tego posunięcia. – Przykro mi, że Kancelaria Premiera opublikowała stenogramy z Rady Gabinetowej – stwierdził.

Politycy koalicji nie mają jednak wątpliwości, że za „wyciek” odpowiada właśnie Kancelaria Prezydenta. – Chodziło o to, by popsuć atmosferę wokół białego szczytu. To zostało wylane jako łyżka dziegciu na poniedziałek – uważa Grzeszczak.

Zaprzeczał temu wczoraj Robert Draba z Kancelarii Prezydenta. Jego zdaniem dobrze się stało, że stenogramy ujrzały światło dzienne. Co z nich wynika? – To posiedzenie przypominało piaskownicę – ocenia Marek Balicki z LiD, były minister zdrowia. – Brałem udział w radach gabinetowych i nigdy nie słyszałem wypowiedzi rządu na takim poziomie ogólności. Nie było dokumentów ani konkretnych propozycji. Podobne wrażenie miałem na posiedzeniu Komisji Zdrowia.

Balicki chwali za to prezydenta. – Miał bardzo dobrze przygotowane pytania.

Inaczej postawę Lecha Kaczyńskiego na posiedzeniu Rady ocenia Grzegorz Dolniak z PO. – Naczelnym celem prezydenta było zamanifestowanie, że tylko on chce rozwiązania problemów służby zdrowia. Chciał pokazać rząd jako nieopierzonych liberałów, których celem jest zawłaszczenie infrastruktury służby zdrowia. Dlatego nawiązał do podziału z kampanii wyborczej na Polskę solidarną i liberalną – mówi Dolniak.

Politycy PiS z kolei podobne intencje przypisują premierowi. – Z tych stenogramów wyłania się jedno, że rząd Donalda Tuska nawet za zamkniętymi drzwiami, co jest już kuriozalne, prowadzi dialog językiem kampanii wyborczej – ocenia Joachim Brudziński z PiS. – Na żadne pytanie prezydenta nie padła konkretna odpowiedź ze strony rządu.

Tydzień temu zarówno Donald Tusk, jak i Lech Kaczyński, wyrażali niezadowolenie z przebiegu rady. Premier zarzucał prezydentowi, że był „naburmuszony”. – Jedna i druga strona była rozdrażniona, reagowała na siebie nieprzychylnie, nie było poszukiwania porozumienia – ocenia prof. Ireneusz Krzemiński.

Według socjologa zachowanie prezydenta pokazało, że jest przewrażliwiony na punkcie swojej pozycji. Z tą opinią zgadza się też politolog prof. Kazimierz Kik. – Prezydent przerywał, nie czekał na odpowiedzi. Jego intencją było pokazanie, że jest głęboko zainteresowany rozwiązaniem problemów służby zdrowia, a rząd jest nieprzygotowany. Eksperci są zgodni: stenogramy to kolejne zaostrzenie na linii Pałac Prezydencki – rząd.

Lech Kaczyński

: To ma być odpowiedź na moje pytanie, pani minister? Muszę zwrócić uwagę, że ona jest w najwyższym stopniu ogólna. Ale przejdźmy do drugiej sprawy. Mianowicie...

Donald Tusk

: Panie prezydencie, jeżeli można, bo oczywiście...

Lech Kaczyński

: Chwileczkę, panie premierze. Rozumiem, że pan jest przyzwyczajony do prowadzenia Rady Ministrów, to rozumiem...

Donald Tusk

: Chcę pomóc w uzyskaniu maksymalnej informacji...

Lech Kaczyński

: Niech pan przyjmie, że w tym przypadku (...) przewodniczy prezydent. Nie pamiętam, żeby w tych radach gabinetowych, które miałem z premierem Marcinkiewiczem, tego rodzaju kłopot występował. Natomiast...

Donald Tusk

: Czasy się zmieniły. Panie prezydencie...

Donald Tusk

: Zwracałem się (...) z taką sugestią, że dobrze by było, aby ze względu na charakter sprawy nasze obrady były jawne. Minister Maciej Łopiński stwierdził, odpowiadając pytaniem, dlaczego zatem posiedzenia Rady Ministrów nie są jawne. Chciałbym go poinformować, że nie mogą być jawne, ponieważ są niejawne. Wynika to z ustawy o Radzie Ministrów i z regulaminu Rady Ministrów. Ta zasada nie dotyczy Rady Gabinetowej.

Lech Kaczyński

: Tego poziomu ogólności, który dzisiaj słyszę, to jeszcze na posiedzeniach rządu nie słyszałem nigdy. Uczestniczyłem choćby w posiedzeniach rządu pana premiera Pawlaka niejednokrotnie.

Donald Tusk

: (...) nie wiemy, czy mamy każdy szczegół dopracowany idealnie, ale jesteśmy po kilkudziesięciu dniach, przygotowaliśmy pakiet ustaw, który pokazuje, że mamy determinację i wolę zmian tego dramatycz- nego stanu rzeczy, który zastaliśmy, a nie który wytworzyliśmy. I jeśli pan prezydent byłby zainteresowany poważną rozmową dotyczącą optymalizacji aktów prawnych, które uszczelniłyby ten system,spowodowałyby racjonalną gospodarkę finansową w szpitalach, realny nadzór właścicielski, (...) to oczekujemy na całą możliwą pomoc ze strony pana prezydenta, ale nie może pan kwestionować tego kierunku myślenia, który prezentujemy.

Lech Kaczyński

: Panie premierze, to naprawdę nie jest wiec polityczny. Po raz ostatni, tak, po raz ostatni udzieliłem panu głosu w trakcie tego posiedzenia.

„Chciałbym się dowiedzieć o to, jaką państwo widzicie docelową wizję służby zdrowia?”– zaczął niejawne posiedzenie Rady Gabinetowej Lech Kaczyński.

Chwilę później zapowiedział, że czas na dyskusję jest ograniczony ze względu na nominacje sędziów. – Jeśli prezydent pozwoli, ponieważ mam rozpoznanie z racji funkcji najlepsze, kto na jaki temat mógłby najpilniej i najpełniej odpowiedzieć, to będę pomocny we wskazywaniu ministrów – odparował Donald Tusk, wchodząc w pierwszy z wielu sporów o to, kto ma przewodniczyć spotkaniu. To one zdominowały posiedzenie. Fragmenty stenogramu w sobotę opublikował „Dziennik”. Tego samego dnia wieczorem Kancelaria Premiera zamieściła na stronie internetowej pełny zapis posiedzenia. – Wcześniej nie udostępnialiśmy go nikomu – zapewniła Agnieszka Liszka, rzeczniczka rządu.

Pozostało 85% artykułu
Polityka
Lewica wybrała swoją kandydatkę na prezydenta
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Polityka
Czarne chmury nad ministrem Wieczorkiem. Nawet wniosek PiS niewiele może już zmienić
Polityka
Sondaż: Jak zmieniło się zdanie Polaków o Nawrockim, gdy został kandydatem PiS?
Polityka
Czy Jarosław Kaczyński powinien ponieść karę? Wyniki sondażu, Polacy podzieleni
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Wybory prezydenckie
PSL nie wystawi własnego kandydata w wyborach prezydenckich. Ludowcy poprą Szymona Hołownię