Premier karci ministrów

Donald Tusk jest wściekły na szefów niektórych resortów. Na wczorajszym posiedzeniu rządu miał ich ostro upomnieć

Publikacja: 20.02.2008 03:20

Premier karci ministrów

Foto: Rzeczpospolita

– Nie wiem, jaka część z państwa mogła się pod tym podpisać – miał powiedzieć poirytowany premier na wczorajszym posiedzeniu Rady Ministrów. Tak zareagował na niektóre materiały o pracy resortów, jakie ministrowie przysłali mu w związku z przygotowaniem raportu na temat 100 dni rządu. Żadnych nazwisk publicznie nie wymienił, ale ogłosił alert w rządzie. Kilku ministrów dostało czas do północy na gruntowne poprawienie swoich raportów.

Przed wyjazdem na urlop premier poprosił szefów wszystkich resortów, by przygotowali materiały o bieżących działaniach i najbliższych planach swoich ministerstw. Wyznaczył im termin do 11 lutego. Gdy Tusk był na nartach, prace koordynował szef jego gabinetu politycznego Sławomir Nowak. – Kiedy premier wrócił i przejrzał notatki, opadły mu ręce – przyznaje osoba z otoczenia Donalda Tuska.

Premier ogłosił alert w rządzie. Kilku ministrów dostało czas do północy na poprawienie raportów

Ministrowie mieli przygotowywać raporty według schematu: w pierwszej części opis, w jakim stanie się znajdowały resorty, kiedy je objęli, w kolejnej – co udało im się już zrobić albo rozpocząć, a na końcu – co zrobią w ciągu następnych 300 dni.

– Niektórzy zamiast tego sporządzili obszerny spis kompletnie nieważnych ustaw – twierdzi nasz rozmówca.

Wiele resortów zostało jednak przez premiera ocenionych dobrze. Z naszych informacji wynika, że jako pierwszy materiał wysłał minister sprawiedliwości Zbigniew Ćwiąkalski. Miał dostać pochwałę od Tuska już na poprzednim posiedzeniu rządu. Spisał się też szef MSWiA Grzegorz Schetyna. Dobrą oceną za opanowanie złej sytuacji w resorcie może się też cieszyć minister sportu Mirosław Drzewiecki. Aleksander Grad, szef resortu skarbu, był chwalony za przygotowania prywatyzacyjne. Premier nie miał też zarzutów do ministra kultury Bogdana Zdrojewskiego.

Jak wynika z naszych informacji, na cenzurowanym mieli się za to znaleźć m.in. minister zdrowia Ewa Kopacz i szefowa resortu pracy Jolanta Fedak. Nie najlepiej wypadł też resort finansów, na czele którego stoi Jacek Rostowski.

– Chodzi o to, by niektórzy koledzy jeszcze raz przejrzeli to, co nadesłali, i przygotowali coś, co będzie się nadawać do prezentacji – mówi nam jeden z ministrów. Współpracownik premiera przyznaje natomiast: przez tę sytuację nie wiadomo, kiedy uda się sporządzić raport na 100 dni rządu. – Atmosfera jest, delikatnie mówiąc, niewyraźna – dodaje.

Już zaczynają się spekulacje, na ile wczorajsza sytuacja wpłynie na kształt zapowiadanej na sierpień pierwszej rekonstrukcji rządu. – Premier wrócił wypoczęty po urlopie. Nic dziwnego, że gorsze materiały mogły go wyprowadzić z równowagi. Szczególnie jeśli pochodziły od ministrów, których i tak nie najlepiej ocenia. To pewnie nie pozostanie bez wpływu, ale na razie nie spodziewałbym się żadnego nagłego trzęsienia ziemi – mówi nam jeden z członków rządu.

Premier koncentruje się na przygotowaniach do obchodów 100 dni rządu. Główne uroczystości zaplanowano na niedzielę. Tusk ma wówczas wystąpić na konferencji w swojej Kancelarii w towarzystwie wszystkich ministrów oraz najważniejszych polityków PO i PSL. Jego współpracownicy szykują też specjalne orędzie telewizyjne.

– Miało być nietypowe w formie, ale też nie wiadomo, czy z tym zdążymy i czy nie skończy się na zwykłym – martwi się osoba z otoczenia premiera. – Premier jest zły, bo kiedy go nie było, niewiele się wydarzyło. A teraz są bałagan i nerwy.

– Nie wiem, jaka część z państwa mogła się pod tym podpisać – miał powiedzieć poirytowany premier na wczorajszym posiedzeniu Rady Ministrów. Tak zareagował na niektóre materiały o pracy resortów, jakie ministrowie przysłali mu w związku z przygotowaniem raportu na temat 100 dni rządu. Żadnych nazwisk publicznie nie wymienił, ale ogłosił alert w rządzie. Kilku ministrów dostało czas do północy na gruntowne poprawienie swoich raportów.

Pozostało jeszcze 87% artykułu
Polityka
Kampania w cieniu wojny na Wschodzie
Polityka
Dyrektor NASK: Afera z reklamami atakującymi konkurentów Rafała Trzaskowskiego to może być prowokacja
Polityka
„Ukraść wybory, dokonać ogromnej manipulacji”. Jarosław Kaczyński mówi o nadużyciach w kampanii
Polityka
Afera ze spotami wyborczymi. Prezydent Andrzej Duda chce informacji od ABW
Polityka
Wieczór i poranek wyborczy „Rzeczpospolitej” w rp.pl