Opóźnione uzdrowienie

Rz: Czy w Ministerstwie Zdrowia trwają prace nad podniesieniem składki?

Krzysztof Grzegorek, wiceminister: Nie. Premier zapowiedział w przyszłym roku zwiększenie nakładów na służbę zdrowia o 4 – 5 mld zł bez podnoszenia składki. Te pieniądze są potrzebne, by wprowadzić pakiet ustaw reformujących służbę zdrowia. Premier zgodził się z rekomendacją białego szczytu – podnoszenie nakładów na zdrowie i uszczelnianie systemu będzie robione równolegle. Początkowo chcieliśmy najpierw zreformować służbę zdrowia, a potem ją dofinansowywać.

Skąd wziąć te pieniądze?

Rząd wciąż pracuje nad przyszłorocznym budżetem.

A na co zostaną przeznaczone?

Trzeba skrócić kolejki do leczenia, wciąż niezaspokojone są oczekiwania pracowników służby zdrowia…

Ile pieniędzy trzeba na przekształcenie szpitali w spółki?

Przygotowujemy ustawę konwertującą zadłużenie służby zdrowia. Chcemy się w końcu pozbyć starych długów: spłaca je ponad 70 proc. szpitali. Ta ustawa ma zapobiec ich upadaniu.

Jak to zrobić?

Zakładamy, że właściciele szpitali, czyli samorządy, wyemitują obligacje na pokrycie długów. Skarb Państwa będzie gwarantem obligacji. Z tych rozwiązań będą mogły skorzystać tylko szpitale, które się zrestrukturyzują, nie będą przynosić strat i przekształcą się w spółkę. Ustawa miałaby wejść w życie wraz z ustawą o przekształceniu szpitali 1 stycznia 2009 r.

Mają państwo zgodę ministra finansów na obciążenie budżetu?

To obciążenie odłożone w czasie, obligacje będą emitowane na dziesięć lub 15 lat.

Ale projektu jeszcze nie ma?

Liczymy, że przejdzie on przez Sejm bez większych perturbacji, na restrukturyzację starych długów służby zdrowia wszyscy powinni się zgodzić. Może nawet jednogłośnie.

Wprowadzenie reformy od stycznia stoi jednak pod znakiem zapytania. Ustawa o dodatkowych ubezpieczeniach trafiła do sejmowej zamrażarki. By rozpocząć prace, posłowie muszą czekać na projekt ustawy o koszyku świadczeń gwarantowanych z listą zabiegów, których państwo nie sfinansuje.

My uważaliśmy, że można pracować nad ubezpieczeniami, zanim ta lista powstanie. Prawnicy byli innego zdania.

A kiedy powstanie?

W drugiej połowie roku.

To znaczy, że o dotrzymaniu terminu styczniowego nie ma mowy. Nawet posłowie PO mówią, że by skończyć prace w tym roku, projekt muszą dostać w czerwcu.

Mam nadzieję, że w Sejmie prace pójdą bardzo szybko. Przygotowania koszyka nie da się przyspieszyć, to gigantyczna praca.

Jakie jeszcze mają państwo plany na drugą połowę roku?

Rozpoczniemy prace nad decentralizacją NFZ – wejdzie w życie za dwa lata. Chcemy zmienić ustawę o ratownictwie medycznym.

Obiecywali państwo, że szpitalne oddziały ratunkowe będą, tak jak ratowanie życia w drodze do szpitala, finansowane z budżetu. W tym kierunku pójdzie nowelizacja?

To nasz ambitny plan. Na razie liczymy, ile to rozwiązanie mogłoby kosztować. Gdyby się udało, w NFZ zostałoby więcej pieniędzy na leczenie.

Obiecywali państwo od nowego roku zniesienie stażu dla młodych lekarzy.

I w drugiej połowie roku przygotujemy odpowiednie przepisy. Likwidacji stażu mogą się spodziewać studenci, którzy rozpoczną studia w tym roku. By to wprowadzić, niezbędna jest modernizacja programu nauczania na studiach medycznych.

Chcą państwo wprowadzić kasy fiskalne w gabinetach lekarskich?