Reklama

Platformy skok na samorząd

Po forsuje jednomandatowe okręgi Ludowcy zgodzili się na zmianę ordynacji, ale tylko w wyborach do rad gmin i miast

Aktualizacja: 29.06.2009 04:40 Publikacja: 29.06.2009 03:46

Platformy skok na samorząd

Foto: Fotorzepa, Darek Golik DG Darek Golik

Dziś tylko w miejscowościach do 20 tys. mieszkańców obowiązuje ordynacja większościowa. Miejsce w radzie zdobywa kandydat, który otrzymuje największą ilość głosów w danym okręgu. Nie ma list wyborczych.

Lewica proponuje, by podczas prac nad kodeksem wyborczym rozszerzyć tę formę głosowania na miejscowości do 40 tys. mieszkańców.

Platforma idzie dalej i przygotowuje prawdziwą rewolucję. Chce, by już w przyszłorocznych wyborach samorządowych okręgi jednomandatowe obowiązywały we wszystkich miastach i gminach (wyłączając jedynie Warszawę).

Od kilku tygodni trwały w tej sprawie negocjacje z PSL. Ludowcy nie chcieli zgodzić się na takie same zmiany w sejmikach wojewódzkich i w powiatach. Powód? Straciliby w nich większość swoich ludzi.

Przystali tylko na rady miejskie i gminne. – Udało nam się przekonać koalicjanta do takich zmian – mówi „Rz” polityk z otoczenia premiera Donalda Tuska.

Reklama
Reklama

– W małych miastach i gminach mogłyby to być okręgi dwu- czy trzymandatowe – mówi o szczegółach zmian Waldy Dzikowski, poseł Platformy nadzorujący prace nad zmianą ordynacji.

Ci, którzy w małych miejscowościach już teraz głosują na konkretnych kandydatów, są z takiej formy wyborów zadowoleni. – U mnie w okręgu jest 800 uprawnionych do głosowania – mówi Paweł Owad ze wsi Prosna w województwie warmińsko-mazurskim. – Zazwyczaj startuje trzech lub dwóch kandydatów. Każdego z nich się zna. Wiadomo, kto jest dobrym społecznikiem, a nie człowiekiem wykreowanym dzięki kampanii wyborczej.

– Dopóki nie zmienimy ordynacji wyborczej do parlamentu, to wprowadzenie jednomandatowych okręgów wyborczych w wyborach do rad gmin nic nie da – komentuje plany PO Wojciech Kazimierczak z NZS, koordynator akcji zbierania podpisów pod inicjatywą wprowadzenia jednomandatowych okręgów wyborczych.

Dzikowski: – Naszym założeniem programowym jest wprowadzenie jednomandatowych okręgów wyborczych w wyborach do parlamentu. Wprowadzanie zmian trzeba jednak od czegoś zacząć.

Jednak i ta, pierwsza zmiana może napotkać duży opór. PiS i Sojusz boją się, że znane nazwiska kandydatów Platformy skażą ich przedstawicieli w terenie na sromotną porażkę.

Andrzej Ryński (SLD), były przewodniczący konwentu marszałków województw RP: – Pycha zgubiła już niejedną partię rządzącą. PO chce zmienić ordynację, bo myśli, że weźmie wszystko. Donaldzie Tusku, nie idźcie tą drogą!

Reklama
Reklama

Ryński nawiązuje do zmian w ordynacji, które wprowadzały AWS, później SLD i PiS.

Pierwsza – w 2001 r. – zmieniła metodę liczenia głosów na promującą mniejsze partie. SLD mimo że w wyborach wygrało, otrzymało w Sejmie 216 zamiast 240 miejsc. Po wyborach Sojusz wrócił do poprzedniej metody liczenia głosów.

PiS w 2006 r. w wyborach samorządowych ustanowił tzw. blokowanie list: sumowało się głosy kilku partii w bloku. Na tej ordynacji najbardziej ucierpiał Sojusz, który jako jedyny startował oddzielnie.

Dziś tylko w miejscowościach do 20 tys. mieszkańców obowiązuje ordynacja większościowa. Miejsce w radzie zdobywa kandydat, który otrzymuje największą ilość głosów w danym okręgu. Nie ma list wyborczych.

Lewica proponuje, by podczas prac nad kodeksem wyborczym rozszerzyć tę formę głosowania na miejscowości do 40 tys. mieszkańców.

Pozostało jeszcze 88% artykułu
Reklama
Policja
Nietykalna sierżant „Doris”. Drugie życie tajnej policjantki
Polityka
Karol Nawrocki zaprzysiężony na prezydenta. Arcybiskup apeluje o prezydenturę ponad podziałami. Relacja na żywo
Polityka
Wiemy, którego prezydenta najlepiej oceniają Polacy. Wyniki sondażu
Polityka
Miller po zaprzysiężeniu Nawrockiego. „Chłostał retorycznym batogiem”
Polityka
Karol Nawrocki ma plan. „Ani na moment nie damy oddechu Tuskowi”
Materiał Promocyjny
Nie tylko okna. VELUX Polska inwestuje w ludzi, wspólnotę i przyszłość
Reklama
Reklama