W przyszłym tygodniu kontrowersyjny poseł najpewniej wejdzie do władz Klubu Parlamentarnego PO. – Niech zgłasza pomysły w partii, a nie krytykuje ją na zewnątrz – mówi „Rz” polityk z władz PO. – Taka była sugestia kierownictwa partii.
Palikot swego czasu publicznie polemizował z byłym wicepremierem Grzegorzem Schetyną, nowym szefem klubu, a nawet go krytykował. Dwa dni temu wezwał Donalda Tuska, aby „kosztem PO” nie startował w wyborach prezydenckich. Posłowie bagatelizują zachowanie partyjnego kolegi. – Świat bez filipik Palikota byłby nudny – mówi Grzegorz Dolniak, do niedawna wiceszef Klubu PO.
Ale część polityków Platformy przyznaje: – Nikt nie pozbędzie się go z partii w obawie przed tym, że pójdzie do Stronnictwa Demokratycznego Pawła Piskorskiego – opowiada „Rz” jeden z polityków PO. I Palikot wraca na swoją pozycję w partii.
– Zamierzam w przyszłym tygodniu złożyć rezygnację, aby Janusz Palikot ponownie mógł być przewodniczącym komisji. Bo jego gest dobrej woli wobec PiS, czyli ustąpienie ze stanowiska, nie przyniósł spodziewanego efektu – mówi „Rz” Mirosław Sekuła (PO), obecny szef komisji „Przyjazne państwo”.
Kilka tygodni temu Palikot mówił w mediach, że chce powrócić na dawne stanowisko. Jeśli rezygnacja Sekuły zostanie przyjęta przez nowe władze klubu, to tak się stanie.