- Nie straszę Tuska i PO, ale jako były szef ABW posiadam dużą wiedzę merytoryczną, którą niektórzy mogliby uznać za ważną. Gdybym miał taką wiedzę jak niektórzy próbują mi wmówić, to byłbym czarnoksiężnikiem, a nie emerytowanym prokuratorem - powiedział Bogdan Święczkowski w rozmowie z Onet.pl.
Były szef ABW dodał: "Nie należę i nigdy nie będę należał do PiS. Prawo mi na to nie pozwala. Jestem posłem-elektem bezpartyjnym i nie podjąłem jeszcze decyzji, czy wstąpię do klubu PiS, czy też nie".
- Ja jestem apolityczny. Na pewno nie będę realizował programu jakiejkolwiek partii i woli politycznej. W Sejmie chętnie będę współpracował z parlamentarzystami wszystkich partii, również PO (choć jak widać z decyzji marszałka Schetyny nie jestem tam lubiany) jeśli tylko będzie to współpraca dla dobra państwa - zadeklarował Święczkowski.
Zapytany, czy pojawi się w Sejmie na zaprzysiężeniu nowych posłów, odparł: "Jeśli zostanę zaproszony, to tak. Ale nie będę się pchał tam gdzie mnie nie chcą".
3 listopada do Sądu Najwyższego wpłynęły odwołania nowo wybranych posłów PiS Dariusza Barskiego i Bogdana Święczkowskiego w sprawie decyzji marszałka Sejmu Grzegorza Schetyny dotyczącej wygaszenia ich mandatów poselskich