Lider Ruchu Palikota, który gościł w Radiu Zet odniósł się do zaplanowanego na 1 maja kongresu. Miał on zbliżyć środowiska lewicowe. Planowany był również udział przedstawicieli SLD.
- Chcemy tego dnia być razem z ludźmi pracy, nie chcemy brać udziału w kolejnym cyrku Janusza Palikota, stąd też organizujemy osobne obchody - stwierdził rzecznik SLD Dariusz Joński.
Zdaniem Palikota przeszkodą w organizacji spotkania jest wybujałe ego szefa SLD - Leszka Millera. - Ustąpiłem mu pierwsze miejsce na 1. maja, demonstracja miała się zaczynać od wystąpienia Leszka Millera. Ja mu mogę jeszcze zaproponować, że będę się mylił w swoim wystąpieniu. I że źle wypadnę – żartował Palikot.
Jego zdaniem nie dojdzie do połączenia obu środowisk. - Po prostu się nie da - ocenił.
Polityk rewanżował się za oskarżenia działaczy jego Ruchu, którzy ostatnio przeszli do SLD. Przekonywali oni, że powstanie partii Palikota zainicjowano w gabinecie Donalda Tuska po to, by przykrywała wpadki rządu.