Oświadczenia majątkowe posłów. Sejm gubi standardy

Wicepremier i dwaj ministrowie nie dostaną kar za złożenie oświadczeń majątkowych po terminie. Eksperci mówią o postępującym rozmontowywaniu przejrzystości działania parlamentu.

Aktualizacja: 29.07.2020 12:44 Publikacja: 28.07.2020 19:12

Z oświadczeniem majątkowym spóźniła się m.in. wicepremier Jadwiga Emilewicz.

Z oświadczeniem majątkowym spóźniła się m.in. wicepremier Jadwiga Emilewicz.

Foto: Fotorzepa/ Jerzy Dudek

Zwrócenie uwagi, upomnienie albo nawet nagana – taka kara groziła trzem czołowym politykom Zjednoczonej Prawicy, którzy nieterminowo złożyli oświadczenia majątkowe. Takie spóźnienia co roku zdarzają się niewielkiej grupie posłów. Tym razem na liście były nazwiska wicepremier i minister rozwoju Jadwigi Emilewicz, ministra środowiska Michała Wosia oraz wiceministra funduszy i polityki regionalnej Kamila Bortniczuka. Spóźnił się również znany poseł opozycji Robert Winnicki z Konfederacji.

Wszystkie sprawy umorzyła w piątek Komisja Regulaminowa, Spraw Poselskich i Immunitetowych. Ostateczny głos co do kary należy do Prezydium Sejmu, ale raczej nie zapadnie tam inne rozstrzygnięcie.

Przeczytaj: komentarz Michała Szułdrzyńskiego: Hak na zubożałego polityka

Czy na decyzję komisji miała wpływ pozycja polityczna osób, których dotyczyło rozstrzygnięcie? – Absolutnie żadnego – zapewnia jej przewodniczący Kazimierz Smoliński z PiS. I dodaje, że w przeszłości komisja i Prezydium Sejmu zachowywały się podobnie w przypadku niewielkich, kilkudniowych spóźnień.

O tym, że decyzja mogła być inna, świadczy jednak przykład z 2019 r. Komisja, a w ślad za nią Prezydium Sejmu, zdecydowały o zwróceniu uwagi trzem posłom, którzy spóźnili się z oświadczeniami i nie wysłali wyjaśnień komisji. Tym razem Emilewicz i Woś też tego nie zrobili. A Winnicki jest recydywistą. Spóźnił się też w 2018 r.

– To kolejny dowód uzasadniający tezę, że oświadczenia majątkowe w Sejmie są traktowane po macoszemu – mówi Krzysztof Izdebski, dyrektor programowy fundacji ePaństwo. Dodaje, że nie tylko niemal nic nie grozi za przekroczenie terminu, ale w dodatku coraz bardziej iluzoryczna staje się odpowiedzialność karna za złożenie fałszywych oświadczeń majątkowych.

Była minister ds. korupcji Julia Pitera dodaje, że fikcją są już wpisy posłów do rejestrów korzyści, a furtka do dorabiania poza Sejmem otwiera się coraz szerzej. – Nie rozumiem, dlaczego tej degrengolady nie krytykuje opozycja – mówi.

Dowiedz się więcej: Kulejące przepisy antykorupcyjne w Sejmie

W lutym pisaliśmy, że prawie połowa rządu ignoruje rejestr, w przypadku ministrów prowadzony przez PKW. Wcześniej informowaliśmy, że prezes PiS Jarosław Kaczyński ani razu nie odnotował, że od lat jest na koszt partii chroniony przez firmę Grom Group.

W 2019 r. Sejm uchwalił ustawę o jawności majątku rodzin polityków. Nie weszła w życie, bo prezydent skierował ją do Trybunału Konstytucyjnego, a ten jeszcze się nią nie zajął.

Polityka
Afera zegarkowa w MON. Mariusz Błaszczak: Trzeba wyciągnąć konsekwencje
Polityka
Zmiana prokuratorów od Pegasusa i ogromna presja na sukces
Polityka
Wybory do Parlamentu Europejskiego: Politycy PO na żelaznej miotle fruną do Brukseli
Polityka
Co z Ukraińcami w wieku poborowym, którzy przebywają w Polsce? Stanowisko MON
Polityka
Sejm podjął decyzję w sprawie języka śląskiego