Obniżki dla burmistrzów i wójtów

W kryzysie radni próbują ciąć zarobki wójtom czy burmistrzom. Nie zawsze wynika to z troski o finanse

Publikacja: 25.09.2012 21:53

Obniżki dla burmistrzów i wójtów

Foto: Dziennik Wschodni, Jacek Świerczyński Jacek Świerczyński

Borykające się z problemami finansowymi gminy szukają oszczędności. W wielu z nich pod nóż idą wynagrodzenia.

Krzysztof Tucholski, radny Płońska na Mazowszu, domaga się, by obcięto pensję burmistrzowi Andrzejowi Pietrasikowi. Jego zdaniem gospodarz miasta zamiast dotychczasowych 12 tys. zł brutto powinien zarabiać 8,5 tys. zł.

- Ten pomysł to hucpa polityczna. Zgłasza go człowiek, który jest moim politycznym oponentem. Był kontrkandydatem w ostatnich wyborach - mówi „Rz” burmistrz Pietrasik. Dodaje, że miasto osiąga bardzo dobre wyniki. - Zajęło 39. miejsce w samorządowym rankingu „Rz” w kategorii gminy miejskie i miejsko-wiejskie, a szóste w kategorii gminy innowacyjne - przypomina.

Jemu obniżono pensję już w poprzedniej kadencji. Pięć lat temu ścięto ją do 7320 zł brutto. Po wyborach w 2010 roku wynagrodzenie ponownie wzrosło.

Najbliższa sesja rady Płońska odbędzie się w czwartek. Jeszcze nie wiadomo, czy już wtedy obniżką pensji burmistrza zajmą się radni.

Wiosną obcięto wynagrodzenie wójta gminy Mstów pod Częstochową. - Zarabiałem na rękę 5,7 tys. zł, a teraz mam 4,3 tys. zł - mówi „Rz” wójt Adam Jakubczak. Dodaje, że decyzję rady przyjął z pokorą. - Mój poprzednik nie miał zastępcy, a ja go zatrudniłem, dlatego radni postanowili, że skoro wypłacana jest kolejna pensja w urzędzie, ja dostanę mniej pieniędzy - tłumaczy.

O 2880 zł obcięto w maju pensję Sławomira Kowala, burmistrza Żagania w Lubuskiem. - O połowę zmieniła się wielkość dodatku funkcyjnego, który spadł z 2100 do 1050zł, a dodatek specjalny zmalał z 40 do 20 proc. - tłumaczy Paweł Lichtański, rzecznik Żagania.

Zauważa, że radni obcięli pensję jego szefa, bo ten zatrudnił zastępcę: - W ocenie burmistrza to była typowa decyzja polityczna związana z jego brakiem akceptacji zachcianek radnych. Od początku kadencji atakują burmistrza. Rządzi on już trzecią kadencję i dotąd nie spotkał się z tak destrukcyjną działalnością radnych.
Obciąć pensje prezydentowi Tadeuszowi Jędrzejczakowi (SLD) próbowali w Gorzowie Wielkopolskim radni PiS. Prezydent zarabia 12 365 zł brutto. Radni chcieli, by jego pensja spadła do 6720 zł brutto.

- Ostatecznie to nie przeszło - mówi „Rz” Jerzy Sobolowski, przewodniczący rady miasta.

Wójtowi Markuszowa na Lubelszczyźnie Andrzejowi Rozwałce radni obcięli pensję w poprzedniej kadencji.
- Zrobili to, mimo że byłem tuż przed emeryturą - mówi „Rz” wójt. Dodaje, że m.in. z tego powodu w 2010 roku ponownie startował w wyborach na wójta. Chciał mieć wyższą emeryturę.

W tym roku Rozwałka poszedł do sądu pracy z pozwem o zapłatę utraconych zarobków. Chodzi o ponad 30 tys. zł. Sąd ma wydać wyrok na początku przyszłego tygodnia.

Prof. Jerzy Regulski, współtwórca reformy samorządowej i prezes Fundacji Rozwoju Demokracji Lokalnej, nie jest przekonany, czy pensje wójtów, burmistrzów i prezydentów są dziś istotnym problemem.

- Władze lokalne mają do załatwienia wiele trudnych spraw, brakuje pieniędzy, sytuacja się pogarsza, a oczekiwania mieszkańców rosną i tym samorządy muszą się zająć w pierwszej kolejności - przekonuje prof. Regulski.

Borykające się z problemami finansowymi gminy szukają oszczędności. W wielu z nich pod nóż idą wynagrodzenia.

Krzysztof Tucholski, radny Płońska na Mazowszu, domaga się, by obcięto pensję burmistrzowi Andrzejowi Pietrasikowi. Jego zdaniem gospodarz miasta zamiast dotychczasowych 12 tys. zł brutto powinien zarabiać 8,5 tys. zł.

Pozostało jeszcze 91% artykułu
Polityka
Dymisja Joanny Muchy rozpoczęła rekonstrukcję rządu. Koalicjanci stawiają warunki
Polityka
Matysiak: Trzaskowski nie komentuje protestów wyborczych, bo nic z tego nie będzie
Polityka
Rzecznik rządu: Nikt nie kwestionuje wyborów. Trzeba rozwiać wątpliwości
Polityka
Joanna Mucha odchodzi z rządu Donalda Tuska. „Kontynuowanie pracy niezasadne”
Materiał Promocyjny
Firmy, które zmieniły polską branżę budowlaną. 35 lat VELUX Polska
Polityka
Marcin Mastalerek: Wojna z Karolem Nawrockim opłaca się Platformie Obywatelskiej