- Nasi koalicjanci zachowali się w sposób taki, który stawia obóz Zjednoczonej Prawicy w sytuacji być może konieczności realizacji rządu mniejszościowego - powiedział w piątek rzecznik rządu Piotr Müller komentując wynik głosowania w sprawie zmian ustawy o ochronie zwierząt.
W podobnym tonie sprawę komentował Marek Suski. - Sytuacja jest poważna. Od wczoraj koalicji nie ma - powiedział wiceprzewodniczący klubu parlamentarnego PiS w rozmowie z RMF FM.
Zapowiedział, że posłowie PiS, którzy nie poparli zmian w ustawie o ochronie zwierząt, będą wykluczeni z partii. - To jest kwestia przynależności duchowej. Dobrzy ludzie powinni rządzić Polską - ocenił.
- Co do byłych koalicjantów – ktoś, kto ma życzliwe spojrzenie dla okrucieństwa, nie powinien być ministrem sprawiedliwości - komentował Suski.
- Na dziś koalicji nie ma i jesteśmy zdecydowani na rząd mniejszościowy. Nasi byli koalicjanci powinni pakować biurka - dodał.
W nocnym głosowaniu przeciw tzw. Piątce dla zwierząt, nowelizacji ustawy o ochronie zwierząt wprowadzającej m.in. zakaz hodowli zwierząt futerkowych oraz zakaz eksportu mięsa pochodzącego z uboju rytualnego, zagłosowali wszyscy posłowie Solidarnej Polski. Przeciw było też dwóch posłów Porozumienia, a 15 wstrzymało się od głosu. Z polityków Porozumienia za nowelizacją zagłosowała tylko Jadwiga Emilewicz.
Ustawa została przyjęta 356 głosami "za" przy 75 głosach "przeciw".