Jeszcze niedawno na pytanie dziennikarki tej stacji, o to kiedy odda mandat, Nowak stwierdził: - A pani mi go dawała?

Dziś również próbował zbić ją z tropu, zaczynając wywiad od pytania o jej okulary. W końcu jednak przystanął i zauważył, że z deklaracji się nie wycofał. Dziennikarka przypomniała mu, że w w czerwcu udzielił wywiadu, z której jasno wynikało, że nastąpi to w ciągu kilku tygodni, tymczasem minęło ich kilkanaście.

- Czasami podejmuje się decyzje pod wpływem emocji, różnych zdarzeń, które się dzieją. Różne rzeczy muszę przemyśleć, jeszcze parę rzeczy się musi wydarzyć, parę rzeczy trzeba zamknąć. Potem będzie można się rozliczać się z wyborcami. Ja też nie czuję takiego ciśnienia i takiej presji na sobie. Zwłaszcza ze strony wyborców - przekonywał.

Dziennikarka przypomniała mu, że w wywiadzie mówił, że stracił zaufanie wyborców. Jednak jego zdaniem sytuacja się zmieniła.

Wcześniej Nowak przekonywał, że decyzję podjął "jakiś czas" przed wywiadem i publikacją taśm, na których skarżył się byłemu wiceministrowi finansów Andrzejowi Parafianowiczowi z kontroli skarbowej u żony.