PiS nie dostrzegł zmian

Główna linia przekazu PiS w kampanii samorządowej jest taka jak w europejskiej. To może być błąd.

Publikacja: 10.10.2014 03:00

Adam Hofman, Jarosław Kaczyński i Andrzej Duda

Adam Hofman, Jarosław Kaczyński i Andrzej Duda

Foto: Fotorzepa, Jerzy Dudek JD Jerzy Dudek

Choć kampania trwa od kilku tygodni, to dopiero koniec targów o miejsca na listach pozwolił PiS ruszyć z ofensywą. Jak pokazują sondaże, dzieje się to w momencie, w którym nie ma już premii za lipcowe zjednoczenie prawicy, a PO w sondażu IBRiS dla „Rz" prowadzi zarówno w wyścigu do Sejmu, jak i sejmików wojewódzkich.

Wczoraj nastąpiła próba przełamania impasu. W warszawskiej siedzibie PiS przy ul. Nowogrodzkiej doszło do precedensowego wydarzenia. Prezes PiS Jarosław Kaczyński miał pierwszą konferencję z liderami ugrupowań, które tworzą prawicową koalicję – Jarosławem Gowinem i Zbigniewem Ziobrą.

Hasło prawie ?takie samo

Potem prezes spotkał się z posłami swojego ugrupowania. To kolejna próba wyborczej mobilizacji w obliczu spadających sondaży. W weekend partia znów chce dotrzeć do wyborców we wszystkich powiatach w Polsce. W teren ruszą wszyscy prominentni działacze.

To realizacja przekazu z ogłoszonego w tym tygodniu kampanijnego hasła: „Słuchać Polaków, zmieniać Polskę", które jest łudząco podobne do tego, z którym PiS przegrał wybory do Parlamentu Europejskiego. Wtedy brzmiało ono: „Służyć Polsce, słuchać Polaków".  Z informacji „Rz" wynika, że decyzja zapadła,  kiedy hasło spodobało się podczas zleconych przez partię badań fokusowych (wywiadów z grupą potencjalnych odbiorców hasła).

Krytykuje to osoba znająca ich kulisy. – Osoby, które je robią na zlecenie PiS, pełnią też rolę partyjnych doradców, co jest niedopuszczalne, a taką dyskusją można sterować. Hasło może się podobać, ale ludzie generalnie nie wierzą w to, że politycy ich słuchają, a PiS nie jest tu wyjątkiem – ocenia ekspert z partyjnego zaplecza.

Dlaczego więc, kiedy PO obiecuje Polakom „miliardy dla samorządu", PiS decyduje się na przekonywanie, że lepiej zna potrzeby statystycznych Kowalskich?

Wiele wskazuje na to, że prawicowi stratedzy zlekceważyli nowe otwarcie, jakim jest zmiana lidera w obozie głównego rywala.

Kopacz ?nie dominuje

„Rz" porównała wyniki dwóch badań, które na dobranej pod względem cech demograficznych i preferencji politycznych grupie internautów przeprowadził dr hab. Norbert Maliszewski z Uniwersytetu Warszawskiego na potrzeby serwisu tajnikipolityki.pl.

To porównanie wizerunku liderów głównych ugrupowań pod koniec sierpnia i na początku października.

Sprawdzono, jak respondenci postrzegają m.in. kompetencje, przywództwo i uczciwość partyjnych liderów.

Co wynika z badania? Ewa Kopacz nie dominuje tak nad pozostałymi jak Donald Tusk. O ile on był liderem w siedmiu na dziesięć kategorii, o tyle nowa premier przoduje tylko w czterech.

Na wyjeździe Tuska korzysta szef SLD Leszek Miller, który jeszcze niedawno nie liczył się wcale, a w obecnej stawce zyskuje na sympatii i politycznej skuteczności.

Kiedy z badania znika Tusk, poprawiają się też oceny Kaczyńskiego. Okazuje się, że brak polityka, z którym wspólnie zdominowali scenę polityczną w ostatniej dekadzie, sprawia, że to on, a nie Kopacz przejmuje po szefie PO palmę pierwszeństwa w takich obszarach, jak zdecydowanie (21 proc. wskazań, przy 17 proc. dla Kopacz) i skuteczne przywództwo (19 do 14 proc.). Kaczyński nadal jest postrzegany jako największy patriota w polskiej polityce (33 proc.).

Ale okazuje się, że Kopacz dogania go w tzw. cechach miękkich, które dotąd były słabością Tuska.

PO przejmuje ?teren PiS

To na dotychczasowych dobrych notowaniach w tym obszarze jest oparte hasło PiS o „słuchaniu Polaków". Tyle że o ile Kaczyński dystansował Tuska, jeśli chodzi o uczciwość (27 do 18 proc.) i rozumienie potrzeb przeciętnych Polaków (27 do 19 proc.), o tyle teraz w tych aspektach przegrywa lub remisuje.

Według badanych to Kopacz jest bardziej uczciwa od lidera PiS (15 do 14 proc.).

Jeśli chodzi o rozumienie potrzeb Polaków to jest remis i oboje przywódców wskazuje po 15 proc. ankietowanych.

Zdaniem politologa UW dr. hab. Jarosława Szymanka spece od wizerunku partii rządzącej doskonale wykorzystali nowe otwarcie na uwiarygodnienie się w obszarach, w których dominowała opozycja. – Pozycjonowanie PiS jest teraz trudniejsze. Kopacz zaczęła rządy od ruchów w stronę elektoratu socjalnego, a nowy rząd ma zawsze czystą kartę – zauważa.

Zaskoczeniem może być fakt, że najskuteczniejszym politykiem na czas ukraińskiego kryzysu nie jest już szef rządu. Kopacz wygrywa z Kaczyńskim, ale prowadzi Miller (14 proc.). Zdaniem Maliszewskiego może być to efekt tego, że Polacy oczekują bardziej asekuracyjnej polityki w tej sprawie.

Choć kampania trwa od kilku tygodni, to dopiero koniec targów o miejsca na listach pozwolił PiS ruszyć z ofensywą. Jak pokazują sondaże, dzieje się to w momencie, w którym nie ma już premii za lipcowe zjednoczenie prawicy, a PO w sondażu IBRiS dla „Rz" prowadzi zarówno w wyścigu do Sejmu, jak i sejmików wojewódzkich.

Wczoraj nastąpiła próba przełamania impasu. W warszawskiej siedzibie PiS przy ul. Nowogrodzkiej doszło do precedensowego wydarzenia. Prezes PiS Jarosław Kaczyński miał pierwszą konferencję z liderami ugrupowań, które tworzą prawicową koalicję – Jarosławem Gowinem i Zbigniewem Ziobrą.

Pozostało jeszcze 86% artykułu
Polityka
Pierwszy transfer w Sejmie po wyborach. Ustawka czy przypadek?
Materiał Promocyjny
Mieszkania na wynajem. Inwestowanie w nieruchomości dla wytrawnych
Polityka
Sondaż: Dymisja rządu Donalda Tuska? Więcej Polaków przeciw niż za
Polityka
Rafał Trzaskowski zabrał głos po przegranych wyborach. „Dla mnie to trudny moment”
Polityka
Polityczne Michałki: Tusk opanowuje kryzys, Nawrocki mebluje Kancelarię, kłótnia Trump-Musk
Polityka
Nieprawidłowości przy głosowaniu? Jest komentarz Donalda Tuska