Reklama

Andrzej Kowalski: Winne jest nie tylko embargo

Oczekiwania, że koniunktura będzie zawsze dobra, są nierealistyczne – mówi Andrzej Kowalski, dyrektor Instytutu Ekonomiki Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej.

Aktualizacja: 11.02.2015 20:09 Publikacja: 11.02.2015 19:14

Andrzej Kowalski, dyrektor Instytutu Ekonomiki Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej

Andrzej Kowalski, dyrektor Instytutu Ekonomiki Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej

Foto: Fotorzepa/Mateusz Dąbrowski

Rz: Rolnicy, którzy w środę protestowali w Warszawie, tłumaczą, że na ulice wyprowadziła ich bieda. Na polskiej wsi jest aż tak źle?

Andrzej Kowalski:
Polscy rolnicy nie mają powodów do zadowolenia, ale nie możemy mówić o dramacie. Wprawdzie  w 2014 r. ich dochody zmalały o 5,7 proc. i są nadal niższe od tych, które osiągają farmerzy na zachodzie Europy. Jednak w latach 2003–2013 rosły szybciej niż średnia unijna, a w 2014 r. były o ponad 80 proc. wyższe niż w 2005. Oczekiwania, że zawsze będziemy mieli dobrą koniunkturę, są nierealistyczne.

Jak jest w innych krajach?


W ubiegłym roku dochody rolnicze poszły w górę tylko w ośmiu krajach UE. Głównie tam, gdzie w poprzednich latach malały. Nie brakuje też państw, w których spadki były znacznie głębsze niż w Polsce, np. w Finlandii dochody zmniejszyły się o ponad 20 proc. Nie słychać jednak, aby w innych krajach dochodziło do tak gwałtownych reakcji rolników jak w Polsce. Strajkujący widzą jedynie spadek cen skupu. Zapominają, że ostatnio staniały pasze, środki do produkcji roślin czy paliwo.

Protestujący domagają się pomocy dla producentów trzody chlewnej, którzy odczuwają negatywne skutki embarga na wieprzowinę. Można było uniknąć tego kryzysu?


Embargo odpowiada za kłopoty hodowców jedynie w niewielkim stopniu. Produkcja trzody jest w Polsce nieopłacalna od wielu lat. Winny jest przede wszystkim brak restrukturyzacji i modernizacji, które z powodzeniem przeszły inne branże. W efekcie mamy rozdrobnioną i nieefektywną produkcję. Średnio na jedno gospodarstwo w Polsce przypadają 42 sztuki trzody. Dla porównania, w Niemczech czy we Francji jest ich 500–700. Z kolei na Podlasiu, gdzie wystąpiły przypadki afrykańskiego pomoru świń i gdzie hodowcy narzekają najbardziej na pogorszenie sytuacji ekonomicznej, przeciętne gospodarstwo ma pięć świń. To działalność hobbystyczna, a nie biznesowa.

Już za 19 zł miesięcznie przez rok

Jak zmienia się świat i Polska. Jak wygląda nowa rzeczywistość polityczna po wyborach prezydenckich. Polityka, wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i psychologia.

Czytaj, to co ważne.

Reklama
Policja
Nietykalna sierżant „Doris”. Drugie życie tajnej policjantki
Polityka
Nowy sondaż: Rośnie poparcie dla KO, partia Grzegorza Brauna traci najwięcej
Polityka
Mateusz Sabat: Politycy prawicy i ich tematy absolutnie dominują w internecie
Polityka
Donald Tusk da darmowe mieszkania ministrom i wicepremierom
Polityka
Pusta kasa Polskiej Fundacji Narodowej. Wydane setki milionów, wchodzi prokuratura
Reklama
Reklama