Nie, bo gdyby były JOW, to zmieniłaby się scena polityczna w Polsce. Powstałyby dwie duże organizacje, do których można by było się przyłączyć. Partie byłyby szersze i mieściłyby dużo więcej poglądów niż dziś. Teraz partie są wąskie kadrowo i ideologicznie, więc nowe inicjatywy nie mają szans. W USA stają się one częścią większych obozów, tak jak ostatnio Tea Party w ruchu republikańskim. Jakby startowała sama, byłaby pożarta, ale wciągnęła ją duża partia.
PO ma bardzo szerokie poglądy. Od zwolenników zakazu in vitro do zwolenników refundowania tej metody.
To wąskie poglądy małych grup członków, a nie zorganizowane ruchy.
11 proc. w wyborach do Senatu i tylko jeden mandat. To mimo wszystko słaba reklama dla JOW.
Model senacki to nie ten, o którym mówimy. To nie model brytyjski, w którym jest równy start wszystkich podmiotów. Okręgi są za duże. Senat może być proporcjonalny, a Sejm powinien być jednomandatowy, bo wtedy będziemy mieć 460 JOW zamiast 100. Myślę, że w tym roku w Senacie będzie więcej przypadków, gdy partie nie będą wystawiały swoich kandydatów, tylko będą popierały znane osobistości z terenu. Wybory samorządowe pokazały, że tam, gdzie środowiska się łączyły, zdobywały większość. Mówię o radach miast, gdzie były JOW.
Co oprócz JOW miałoby łączyć samorządowców?
Decentralizacja i odbiurokratyzowanie państwa, zmniejszenie kosztów pracy. Te tezy były przygotowywane dla Kukiza na zjazd w Lubinie i miał je ogłosić. Tego nie zrobił, ale w wywiadach je cytuje.
Czyli spór nie jest programowy, tylko wyłącznie personalny.
Nie, problem jest taki, że my się umawialiśmy na inicjatywę bezpartyjną, a on wziął do siebie partie, a w dodatku tak skrajne jak narodowcy. Wcześniej o takich ludziach nie rozmawialiśmy. To jest spór ideowy.
Były członek SLD Guział wam pasuje, a narodowcy nie?
Jak ktoś był kiedyś w partii, to nie ma problemu. Chodzi o to, by nie brać na listy całych partyjnych środowisk albo ludzi, którzy byli w pięciu czy sześciu partiach i teraz znów szukają swojej szansy.
A wciąż możliwe jest dogadanie się z Kukizem?
Cały czas w to wierzę, ale trzeba usiąść do rozmów. Tylko Kukiz musi wrócić do modelu bezpartyjnej organizacji samorządowo-obywatelskiej.