Reklama

Wojna USA z kartelami przeniesie się na ląd? Donald Trump: Teraz się tym zajmiemy

- Teraz zajmiemy się lądem, bo to znacznie mniej skomplikowane - mówił Donald Trump w czasie poświęconego w głównej mierze gospodarce przemówienia wygłoszonego w Pensylwanii, odnosząc się do ataków na łodzie, mające należeć do przemytników narkotyków, jakie USA przeprowadzają od 2 września na Morzu Karaibskim i Pacyfiku.

Publikacja: 10.12.2025 05:35

Donald Trump

Donald Trump

Foto: REUTERS

Z tego artykułu dowiesz się:

  • Co Donald Trump mówił o wysłaniu wojsk USA do Wenezueli?
  • Jakie kroki podejmują USA w walce z przemytnikami narkotyków od 2 września?
  • Co Donald Trump mówił w Pensylwanii na temat Somalijczyków?

Wcześniej Trump – opisując ataki na łodzie – mówił o pociskach, które „rozwalają na kawałki” cele (ang. missile that knocks the crap out of them), co wywołało aplauz zebranych słuchających przemówienia. 

Donald Trump nie chce wykluczyć wysłania amerykańskich żołnierzy do Wenezueli

Trump sugerował wcześniej, że USA przygotowują się do podjęcia kolejnych działań przeciwko kartelom narkotykowym w Wenezueli, stwierdzając, że ataki na cele na lądzie rozpoczną się „wkrótce”. 

We wtorek sekretarz stanu USA Marco Rubio, sekretarz obrony Pete Hegseth, przewodniczący Kolegium Połączonych Szefów Sztabów gen. Dan Caine i dyrektor CIA John Ratcliffe na niejawnym spotkaniu z tzw. Gangiem Ośmiu (nieformalna nazwa grupy najważniejszych członków Kongresu Stanów Zjednoczonych, którzy mają specjalny dostęp do najbardziej wrażliwych informacji wywiadowczych w USA) przedstawili parlamentarzystom informację na temat działań podejmowanych przez USA przeciwko przemytnikom narkotyków z Wenezueli. Sam Trump sugerował, że działania militarne wymierzone w kartele mogą zostać rozszerzone na Meksyk i Kolumbię. 

Czytaj więcej

Michał Szułdrzyński: Czy Ameryka ma wciąż jeszcze przewagę moralną nad Rosją?
Reklama
Reklama

– Pytałem ich, jaka jest ich strategia i co my robimy, ponownie nie otrzymałem satysfakcjonujących odpowiedzi – powiedział po spotkaniu lider Partii Demokratycznej w Senacie Chuck Schumer. Uczestniczący w spotkaniu parlamentarzyści Partii Republikańskiej nie chcieli komentować jego przebiegu. 

W opublikowanym w poniedziałek wywiadzie dla „Politico” Trump nie wykluczył, że może rozszerzyć działania militarne wymierzone w kartele z Ameryki Łacińskiej. Prezydent USA nie wykluczył, że może wysłać amerykańskich żołnierzy do Wenezueli w ramach działań wymierzonych w przywódcę tego kraju Nicolása Maduro, którego Waszyngton oskarża o udział w przemycie narkotyków do USA (Waszyngton twierdzi, że reżim Maduro faktycznie kontroluje tzw. Kartel Słońc – Cartel de los Soles – który zajmuje się przerzutem narkotyków do Stanów Zjednoczonych). 

Pytałem ich, jaka jest ich strategia i co my robimy, ponownie nie otrzymałem satysfakcjonujących odpowiedzi

Chuck Schumer, lider Partii Demokratycznej w Senacie o informacjach uzyskanych na temat działań USA przeciwko kartelom

– Nie chcę tego przesądzać lub wykluczać. Nie mówię o tym – stwierdził Trump w kontekście ewentualnego wysłania żołnierzy do Wenezueli. – Nie chcę mówić o strategii wojskowej – dodał. Jednocześnie Trump przyznał, że może zdecydować się na działania militarne przeciwko celom związanym z kartelami narkotykowymi w innych krajach – w tym w Kolumbii i Meksyku. – Oczywiście, mogę – odparł pytany o taką ewentualność. 

USA prowadzą ataki na łodzie, które mają należeć do przemytników narkotyków od 2 września. Początkowo uderzenia te koncentrowały się na Morzu Karaibskim, ale obecnie Amerykanie atakują również łodzie mające należeć do przemytników na Pacyfiku. Działania te budzą kontrowersje – amerykańska armia atakuje łodzie na wodach międzynarodowych, nie przedstawiając dowodów, że przewożą one narkotyki, ani że osoby na ich pokładzie są uzbrojone i stanowią bezpośrednie zagrożenie dla USA, co usprawiedliwiałoby użycie przeciwko nim armii. Administracja Donalda Trumpa nie zwróciła się do Kongresu o zgodę na takie ataki. 

Siły USA na Morzu Karaibskim

Siły USA na Morzu Karaibskim

Foto: Infografika PAP

Reklama
Reklama

Kontrowersyjny atak na łódź przemytników z 2 września. Czy armia USA świadomie dobijała rozbitków?

Najpoważniejsze kontrowersje wzbudza atak przeprowadzony 11 września – jak ujawnił „Washington Post” siły USA zaatakowały wówczas dwukrotnie łódź, po tym jak nie wszystkie osoby na jej pokładzie zginęły w pierwszym ataku. Według „Washington Post” do drugiego ataku doszło, ponieważ Hegseth miał wydać polecenie, by nikt z osób znajdujących się na pokładzie nie ocalał.  – Ostrzelanie łodzi, a potem dobijanie tych rozbitków, to już jest przestępstwo do kwadratu, zbrodnia międzynarodowa. Co do tego nie mam najmniejszych wątpliwości - mówił w rozmowie z „Rzeczpospolitą” dr Piotr Milik z Akademii Sztuki Wojennej. Hegseth zaprzeczył, jakoby wydał polecenie drugiego ataku, twierdził też, że nie wiedział, iż po pierwszym nie wszystkie osoby, które znajdowały się na pokładzie łodzi zginęły. Jednocześnie przekonywał, że decyzja o ponownym uderzeniu na łódź była uzasadniona. 

Czytaj więcej

Żółw Franklin topi narkoterrorystów. Hegseth wykorzystał bohatera serii dla dzieci

Adam Smith, kongresman Partii Demokratycznej zasiadający w komisji ds. sił zbrojnych Izby Reprezentantów, który na niejawnym posiedzeniu komisji widział nagranie ilustrujące atak twierdził , że na nagraniu widać „dwie półnagie osoby uczepione dziobu wywróconej łodzi, dryfujące na wodzie – aż nadleciały pociski i je zabiły”.

Łącznie armia USA przeprowadziła od 2 września co najmniej 22 ataki na łodzie na wodach międzynarodowych, w których zginęło blisko 90 osób. W rejon Morza Karaibskiego USA skierowały liczne okręty, w tym grupę uderzeniową lotniskowca USS Gerald Ford. Na Portoryko przebazowano też 10 myśliwców F-35, które mają wspierać walkę z narkobiznesem w regionie. Atakom na łodzie ma towarzyszyć presja wywierana na Maduro, by ten ustąpił z urzędu. Trump miał domagać się tego w rozmowie telefonicznej, jaką odbył niedawno z przywódcą Wenezueli. 

Donald Trump znów atakuje Somalijczyków

W czasie przemówienia w Pensylwanii Trump po raz kolejny atakował też społeczność imigrantów z Somalii w Minnesocie oraz pochodzącą z Somalii kongresmenkę Ilhan Omar. 

- Uwielbiam tę Ilhan Omar, czy jak tam się nazywa, w małym turbanie (Omar, jako muzułmanka, zakrywa włosy hidżabem – red.). Uwielbiam ją. Przychodzi i nic tylko narzeka. Zawsze narzeka – mówił prezydent USA wywołując aplauz publiczności. Następnie Trump mówił, że Somalia to „najgorsze państwo świata”, które „nie ma armii”. - Nie mają parlamentu. Nie wiedzą co do diabła znaczy parlament. Nie mają niczego. Nie mają policji. (...) Zabijają się cały czas – kontynuował. Trump mówił też, że jego administracja powinna wyrzucić Omar z USA, na co słuchający przemówienia odpowiedzieli okrzykami: „odeślij ją”. 

W dalszej części przemówienia Trump wspominał, jak w czasie swojej pierwszej kadencji pytał parlamentarzystów dlaczego USA przyjmują ludzi z g...nych krajów. - Dlaczego nie możemy przyjąć ludzi z Norwegii, Szwecji. Tylko trochę. Przyjmijmy tylko trochę. Z Danii? - pytał. - Zawsze przyjmujemy ludzi z Somalii, miejsc, które są katastrofą, prawda? Brudnych, odrażających, przeżartych przestępczością. Jedyne w czym są dobrzy to atakowanie statków – stwierdził nawiązując do ataków piratów w rejonie wybrzeży Somalii. 

Polityka
Sojusz Sahry Wagenknecht ukrywa Sahrę Wagenknecht
Materiał Promocyjny
Kameralna. Niska zabudowa, wysoki standard myślenia o przestrzeni
Polityka
Karol Nawrocki na liście najbardziej wpływowych Europejczyków. Na czele - Donald Trump
Polityka
Litwa ogłasza stan wyjątkowy
Polityka
Serwis X na celowniku KE. Trump broni Muska: Europa musi być bardzo ostrożna
Materiał Promocyjny
Startupy poszukiwane — dołącz do Platform startowych w Polsce Wschodniej i zyskaj nowe możliwości!
Polityka
Nowa strategia Stanów Zjednoczonych to wyzwanie dla Polski
Materiał Promocyjny
Nadciąga wielka zmiana dla branży tekstylnej. Dla rynku to też szansa
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama