Reklama

Macron chce uratować świat przed fake newsem

Prezydent zapowiada „walkę do końca” z patostreamerką Candace Owens za szerzenie potwarzy, że jego żona jest mężczyzną.

Publikacja: 24.08.2025 17:39

Macron chce uratować świat przed fake newsem

Foto: PAP/Avalon

W poniedziałek 18 sierpnia w Białym Domu myślano o jednym: jak uratować Ukrainę przed rosyjską inwazją. Po to za ocean wybrali się na spotkania z Donaldem Trumpem czołowi przywódcy europejscy. Ale Emmanuel Macron miał do załatwienia w Ameryce jeszcze jedną, kluczową sprawę.

– Chodzi o mój honor! Bo to są kompletne bzdury – oświadczył prezydent w obszernym wywiadzie udzielonym w amerykańskiej stolicy tygodnikowi „Paris Match”. – To przyjęło takie rozmiary, że musieliśmy zareagować. Dla szacunku wobec prawdy. Mowa o stanie cywilnym pierwszej damy Francji, małżonki, matki, babci. Wolność słowa nie polega na przeciwstawianiu się prawdzie – powiedział Emmanuel Macron. 

Czytaj więcej

Jędrzej Bielecki: Emmanuel Macron, anatomia upadku

Niedługo po zdobyciu przez prezydenta Pałacu Elizejskiego w 2017 roku zaczęły pojawiać się we Francji konspiracyjne teorie, zgodnie z którymi starsza o 24 lata żona francuskiego przywódcy jest tak naprawdę mężczyzną i nazywa się Jean Michel Trogneux. Padały także oskarżenia o pedofilię (w rzeczywistości Macron związał się ze swoją ówczesną nauczycielką mając 15 lat, co jest nad Sekwaną wiekiem dojrzałości seksualnej). Oraz o kazirodztwo, bo para miałaby być spokrewniona. 

Candace Owens: Amerykanie nie lądowali na księżycu, a w Auschwitz nie przeprowadzono eksperymentów medycznych

Ataki były jednak początkowo ograniczone do grupek związanych ze środowiskami skrajnej prawicy promującymi teorie spiskowe. Ale po czterech latach sprawa nabrała zupełnie innego wymiaru, w szczególności za sprawą związanych z Donaldem Trumpem celebrytów medialnych, jak Tucker Carlson czy Joe Rogan. 

Reklama
Reklama

Thomas Huchon, znawca internetu, podaje, że wiosną 2025 roku spór o płeć Brigitte Macron wszedł do grona trzech najbardziej rozpowszechnionych teorii spiskowych w internecie, osiągając miliard odsłon w samych tylko krajach frankofońskich. 

Czytaj więcej

Francja. Powrót „Żółtych Kamizelek"

Kluczową postacią w rozpowszechnieniu oszczerstw wobec Macronów okazała się jednak znana youtuberka związana z Trumpem i amerykańską skrajną prawicą Candace Owens. Na koncie ma wiele koncepcji konspiracyjnych. Twierdziła, że Amerykanie nigdy nie wylądowali na księżycu. Dowodziła, że w nazistowskich obozach koncentracyjnych nie przeprowadzono eksperymentów medycznych, a śmiertelne żniwo Covid-19 wcale nie było tak wielkie, jak się powszechnie twierdzi, przez co Billa Gatesa należałoby nazywać „szczepionkowym mordercą”. Owens, której kanał na YouTubie ma około pięć milionów subskrybentów i która na rozpowszechnianiu kłamstw zarobiła przynajmniej pięć milionów dol. za pierwszej kadencji Trumpa zaangażowała się m.in. w zwalczanie ruchu Black Lives Matter, który rozwinął się w obronie Afroamerykanów po zabiciu przez białego policjanta czarnoskórego George’a Floyda. Wydana przez Francuza Xaviera Poussarda książka „Devenir Brigitte” (Stać się Brigitte) posłużyła jej do produkcji pięciu odcinków filmu poświęconego teorii o męskiej tożsamości małżonki francuskiego przywódcy.

Jeżeli Emmanuel Macron nie wygra z fake newsem, nie wygra już nikt

Do tej pory nie zdarzyło się, aby urzędujący prezydent Francji i w ogóle głowa jednego z kluczowych państw zachodnich zdecydowała się na walkę sądową z fake newsem. – Radzono nam, aby nie reagować, poczekać, aż sprawa wygaśnie. Wskazywano, że podejmując walkę z fake newsem, tylko przyczynimy się do jego rozpowszechnienia. Ale już dłużej nie możemy tego tolerować – powiedział Macron.

Spór rozstrzygnie sąd w Delaware. Prezydent zatrudnił w tym celu znaną firmę adwokacką Clare Locke, która specjalizuje się w głośnych sprawach odnoszących się do obrony dobrego imienia klientów. To ona uzyskała od Fox News wypłatę gigantycznej kary 787 mln dol. od Fox News za rozpowszechnianie kłamstwa, że system liczenia głosów firmy Dominion doprowadził do sfałszowania wyborów i zwycięstwa Joe Bidena w 2020 roku. Teraz pozew też został przygotowany bardzo starannie. Na przeszło 200 stronach zawarto niezbite dowody, że Brigitte jest kobietą. Para prezydencka zapowiedziała, że przyjedzie do Delaware, aby osobiście składać zeznania w trakcie procesu. 

– Zachowanie Owens jasno wskazuje, że jej celem jest wywoływanie kontrowersji, aby zyskać jeszcze większą rozpoznawalność i uzyskać korzyści finansowe. Ona powie absolutnie wszystko, niezależnie od tego, jak bardzo jest to sprzeczne z prawdą i jak bardzo obraźliwe, byle rozszerzyć swoją publikę – czytamy w pozwie przygotowanym przez Clare Locke. 

Reklama
Reklama

Zapowiada się spektakl, który będzie śledził cały świat. Owens ostrzegła, że jej adwokaci będą zadawać pierwszej damie Francji bardzo bezpośrednie pytania, w tym odnoszące się do jej…penisa. 

Czytaj więcej

Wojna na słowa Macrona z najbogatszym Europejczykiem. Poszło o patriotyzm

– Stawiam na szali całą moją karierę, całą moją wiarygodność – zapowiedziała amerykańska patostreamerka, która w minionym roku kilkakrotnie odrzucała ofertę Pałacu Elizejskiego przyznania się do kłamstwa na drodze polubownej. Jej zdaniem to Macron chce ją zastraszyć i zmusić do milczenia. To miałaby więc być walka „obrońców wolności” z establishmentem. 

Mimo wszystko Owens już zasygnalizowała, jaki ma plan B. Oświadczyła, że miałaby przegrać w sądzie, to tylko dlatego, że wymiar sprawiedliwości Delaware, stanu, w którym mieszka Joe Biden, jest całkowicie pod kontrolą byłego prezydenta. Więcej: zaczęła rozwijać teorię, że umieszczenie na najwyższym stanowisku we Francji Emmanuela Macrona jest częścią eksperymentalnego i supertajnego projektu CIA, który pozwala Stanom Zjednoczonym bezpośrednio sterować francuskim przywódcą. 

Owens decyduje się na frontalne starcie, bo uważa, że ma za sobą poparcie samego Trumpa. Twierdzi, że prezydent zadzwonił do niej i zwierzył się, że bezpośrednio spytał Macrona, czy jego żona jest mężczyzną.

To jest konfrontacja o wymiarze uniwersalnym. Rozstrzygnie, czy w naszych czasach walka z fake newsem w tak przecież ewidentnej sprawie w ogóle jest możliwa. Jeśli Macron nie odniesie w niej zwycięstwa i nie spowoduje, że Owens pójdzie z torbami, nikt inny chyba już tego nie osiągnie. 

W poniedziałek 18 sierpnia w Białym Domu myślano o jednym: jak uratować Ukrainę przed rosyjską inwazją. Po to za ocean wybrali się na spotkania z Donaldem Trumpem czołowi przywódcy europejscy. Ale Emmanuel Macron miał do załatwienia w Ameryce jeszcze jedną, kluczową sprawę.

– Chodzi o mój honor! Bo to są kompletne bzdury – oświadczył prezydent w obszernym wywiadzie udzielonym w amerykańskiej stolicy tygodnikowi „Paris Match”. – To przyjęło takie rozmiary, że musieliśmy zareagować. Dla szacunku wobec prawdy. Mowa o stanie cywilnym pierwszej damy Francji, małżonki, matki, babci. Wolność słowa nie polega na przeciwstawianiu się prawdzie – powiedział Emmanuel Macron. 

Pozostało jeszcze 90% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Reklama
Polityka
Siergiej Ławrow studzi nadzieje na szybki koniec wojny i spotkanie Putin-Zełenski
Polityka
Szef wywiadu wojskowego USA zwolniony. Umniejszał skutki ataków na obiekty nuklearne Iranu
Polityka
Z powodu Izraela szef MSZ Holandii podał się do dymisji
Polityka
FBI przeszukało dom Johna Boltona, byłego doradcy Donalda Trumpa ds. bezpieczeństwa narodowego
Polityka
Serbia: konfrontacja na ulicach
Materiał Promocyjny
Firmy coraz częściej stawiają na prestiż
Reklama
Reklama