Krzysztof Bosak o kawalerce Karola Nawrockiego: To sprawa między dwoma panami

– Kilkanaście lat było na to, żeby się tym zajęła prokuratura – powiedział Krzysztof Bosak z Konfederacji, pytany o sprawę kawalerki Karola Nawrockiego, którą kandydat na prezydenta w niejasnych okolicznościach miał przejąć od pana Jerzego Ż.

Publikacja: 27.05.2025 09:33

Poseł Konfederacji Krzysztof Bosak

Poseł Konfederacji Krzysztof Bosak

Foto: Fotorzepa, Jakub Czermiński

qm

– Ja, zgodnie z zasadą, że chcącemu nie dzieje się krzywda, uważam, że jeżeli obie strony umówiły się dobrowolnie i że jedna z nich później przez lat kilkanaście nie poskarżyła się na to, że została oszukana, albo wykorzystana, albo że doszło do nadużycia, to jest to sprawa między dwoma panami – powiedział we wtorek Bosak na antenie TOK FM.

Sprawa dotyczy Jerzego Ż., 80-letniego dziś mieszkańca Gdańska, który – jak ujawnił portal Onet – miał przekazać Karolowi Nawrockiemu kawalerkę w zamian za pomoc. Nawrocki twierdził, że przez kilkanaście lat opiekował się seniorem i przekazywał mu pieniądze, co miało być podstawą do zawarcia notarialnej umowy. Tymczasem z ustaleń Onetu wynikało, że Jerzy Ż. przebywa od lat w państwowym domu pomocy społecznej, a opiekunka mężczyzny miała stwierdzić, że Nawrocki nie odwiedzał Jerzego Ż. i nie opłacał jego rachunków.

Krzysztof Bosak: Kawalerka Karola Nawrockiego? Element brudnej kampanii i czarnego PR-u

W rozmowie dla TOK FM Krzysztof Bosak wyraził wątpliwości, czy jakiekolwiek przepisy zostały naruszone. – Jeżeli zostało złamane prawo, to kilkanaście lat było na to, żeby się tym zajęła prokuratura. Najwyraźniej także gdański magistrat, który się tym zajmował, nie miał żadnych zastrzeżeń, bo sprawy do prokuratury nie wniósł – powiedział.

Czytaj więcej

PiS atakuje Sławomira Mentzena. „Pokazuje, jak widzą Konfederację. Jako przystawkę”

– Odbieram to, podobnie jak inne rzeczy, które teraz na finiszu kampanii wypływają w mediach, jako element brudnej kampanii i czarnego PR-u – dodał lider Konfederacji.

Bosak w tej samej rozmowie powtórzył, że w drugiej turze wyborów prezydenckich w najbliższą niedzielę będzie głosował „przeciwko Rafałowi Trzaskowskiemu”. Zadeklarował, że odda ważny głos, ale nie udzieli wprost poparcia Karolowi Nawrockiemu. – To człowiek wystawiony przez konkurencyjny wobec mnie obóz polityczny – tłumaczył. Zaznaczył, że „nie ma i nie będzie między Konfederacją układów z PiS-em”. – Dlatego, że jest to partia, która źle rządziła Polską, z którą nie zgadzamy się w masie rzeczy, mamy swój program i on jest różny od programu PiS-u – mówił.

Kawalerka Karola Nawrockiego

Sprawa mieszkania Karola Nawrockiego nabrała rozgłosu po debacie organizowanej przez „Super Express”, podczas której Karol Nawrocki, pytany o swój majątek, oświadczył, że posiada jedno mieszkanie. Tymczasem dziennikarze Onetu dotarli do informacji, z których wynika, że Nawrocki ma co najmniej dwa lokale, w tym wspomnianą kawalerkę w Gdańsku.

Czytaj więcej

Michał Szułdrzyński: Kim jest Karol Nawrocki? Czy PiS wiedział, kogo wysyła do Pałacu?

Minister Przemysław Czarnek, członek sztabu Nawrockiego, oświadczył, że „obywatelski” kandydat PiS zapłacił za mieszkanie Jerzego Ż. kwotę 120 tys. złotych, co miało zostać wpisane do aktu notarialnego. Sam Nawrocki w rozmowie z Bogdanem Rymanowskim zaprzeczył, że była to jednorazowa transakcja – jak wskazał, pieniądze przekazywane były seniorowi przez lata, jako forma „pomocy”.

Z dokumentów ujawnionych przez Onet wynika również, że mieszkanie zostało nabyte w 2012 roku, a w akcie notarialnym jako nabywcy figurują Karol Nawrocki i jego żona, którzy wystąpili jednocześnie jako kupujący i jako pełnomocnicy sprzedającego –Jerzego Ż.

Rzeczniczka sztabu Nawrockiego, Emilia Wierzbicki, podkreśliła, że pomoc udzielana Jerzemu Ż. była realna i trwała latami. – Kandydat przekazał panu Jerzemu pieniądze na wykup mieszkania, które pan Jerzy obiecał przekazać Nawrockiemu za świadczoną pomoc – przekonywała.

Tymczasem miasto Gdańsk zdecydowało się złożyć zawiadomienie do prokuratury w związku z możliwymi nieprawidłowościami przy nabyciu lokalu. Jak poinformował urząd miasta, chodzi m.in. o kwestię ewentualnego działania z wykorzystaniem pozycji urzędniczej oraz ocenę faktycznej relacji między stronami transakcji.

– Ja, zgodnie z zasadą, że chcącemu nie dzieje się krzywda, uważam, że jeżeli obie strony umówiły się dobrowolnie i że jedna z nich później przez lat kilkanaście nie poskarżyła się na to, że została oszukana, albo wykorzystana, albo że doszło do nadużycia, to jest to sprawa między dwoma panami – powiedział we wtorek Bosak na antenie TOK FM.

Sprawa dotyczy Jerzego Ż., 80-letniego dziś mieszkańca Gdańska, który – jak ujawnił portal Onet – miał przekazać Karolowi Nawrockiemu kawalerkę w zamian za pomoc. Nawrocki twierdził, że przez kilkanaście lat opiekował się seniorem i przekazywał mu pieniądze, co miało być podstawą do zawarcia notarialnej umowy. Tymczasem z ustaleń Onetu wynikało, że Jerzy Ż. przebywa od lat w państwowym domu pomocy społecznej, a opiekunka mężczyzny miała stwierdzić, że Nawrocki nie odwiedzał Jerzego Ż. i nie opłacał jego rachunków.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Polityka
Warszawska PO nie wpuści mieszkańców na radę miasta? „Zapełnijcie salę”
Materiał Promocyjny
Bank Pekao S.A. uruchomił nową usługę doradztwa inwestycyjnego
Polityka
Mentzen kosi na kanale: miliony wyświetleń, suty zarobek
Polityka
Poświadczenie bezpieczeństwa dla Nawrockiego mimo negatywnej rekomendacji
Polityka
Karol Nawrocki poddał się testom na obecność narkotyków
Materiał Promocyjny
Cyberprzestępczy biznes coraz bardziej profesjonalny. Jak ochronić firmę
Polityka
Błażej Poboży: Kluczowe znaczenie ma hasło „Byle nie Trzaskowski”
Materiał Promocyjny
Pogodny dzień. Wiatr we włosach. Dookoła woda po horyzont