Leszek Miller w 1990 r. jako członek Biura Politycznego PZPR podejmował decyzję o rozwiązaniu tej partii. Po 25 latach jako lider SLD wyprowadza lewicę z Sejmu. Sondażowy wynik exit poll (na godz. 5) na poziomie 7,5 proc. podany przez Ipsos pozbawia złudzeń liderów Zjednoczonej Lewicy i stawia pod znakiem zapytania dalszą przyszłość całej lewej strony sceny politycznej.
Duży wpływ miał na to z pewnością rezultat nowej lewicowej siły. Jeszcze tydzień temu szerzej nieznana partia Razem, na fali dobrego występu w debacie Adriana Zandberga, zdobyła według exit poll 3,9 proc. poparcia i odebrała część wyborców, którzy cztery lata temu swój głos oddali na SLD lub Twój Ruch. Dla Razem to sukces – oznacza, że do następnych wyborów będzie otrzymywało subwencję z budżetu państwa. Niewiele zabrakło, a Razem pozbawiłoby Zjednoczoną Lewicę nie tylko sejmowych mandatów, ale również finansowania – w tym wypadku próg dla koalicji wynosi 6 proc.
Ale dobry wynik Razem to niejedyna przyczyna porażki. Kampania lewicy przechodziła wzloty i upadki. Po sondażowej premii za zjednoczenie w sztabie koalicji zapanował marazm – brakowało skutecznych pomysłów na pozyskiwanie nowych wyborców. W efekcie pod koniec września doszło do zmian w sztabie wyborczym.
Koalicji nie udało się jednak skutecznie przekonać wyborców, że za Nowacką nie stoją Leszek Miller i Janusz Palikot. – W całej Polsce słyszeliśmy, że na Baśkę ludzie by zagłosowali, gdyby nie pomogło to Millerowi i Palikotowi wejść do Sejmu – przyznaje nam jeden z uczestników podróży czerwonym busem. Problemem był też brak funduszy, który blokował wiele pomysłów. – Gdybyśmy mieli choć połowę pieniędzy PO czy PiS, to ta kampania wyglądałaby zupełnie inaczej – mówi jeden ze sztabowców.
Teraz niedawno zawiązana koalicja przechodzi najcięższą próbę. – Oczekiwaliśmy wyższego wyniku, chcemy też poczekać na ostateczne wyniki wyborów, bo liczenie jeszcze trochę potrwa. Dopiero po komunikacie PKW będziemy wiedzieć, kto jaki wynik dostał – mówi nam Paulina Piechna-Więckiewicz, jedna z twarzy porozumienia. – Zjednoczona Lewica to projekt na lata. Udało nam się połączyć różne środowiska i dać pewną nadzieję, że lewica może się w Polsce odbudować – dodaje.