Od kilku miesięcy światowe media żyją rozmowami rosyjsko-amerykańskimi na temat zakończenia wojny w Ukrainie. Mnożą się wypowiedzi prezydenta USA Donalda Trumpa (m.in. na temat umowy z Ukrainą w sprawie surowców naturalnych), kontrowersyjne pomysły rzuca też Władimir Putin, mówiąc np. o wprowadzeniu tymczasowego zewnętrznego zarządu nad Dnieprem. Odrębnie prowadzone są rozmowy w UE (z inicjatywy Francji i Wielkiej Brytanii) o wysłaniu do Ukrainy międzynarodowej misji pokojowej. Wir pomysłów, spotkań i wypowiedzi pozostawił w cieniu czwartego kluczowego na arenie międzynarodowej gracza – Chiny. Szef chińskiej dyplomacji Wang Yi w niedzielę rozpoczął trzydniową wizytę w Moskwie i postanowił przypomnieć Amerykanom, z kim Rosjanie mają sojusz strategiczny.